Do startu sezonu został już tylko tydzień, więc kontynuujemy nasz cykl tekstów związanych z Fantasy Premier League. Dziś mamy dla Was kolejny odcinek analizy opcji w każdej formacji i półce cenowej. Tym razem pod lupę trafili pomocnicy za 7.0 miliona i więcej w FPL!

Zacznijmy może od tego, że ten tekst to nie jedyny, który pojawił się na naszej stronie przed tym sezonem FPL. Było tego troszkę więcej, więc przypominamy!

Ponadto wrzucaliśmy też materiały dla tych bardziej zabieganych, czyli na nasz kanał na YouTube.

Zapraszamy także do lig z nagrodami – ligi Angielskiego Espresso (TUTAJ) i naszego partnera Superbetu (TUTAJ).

W wyżej wymienionym przedziale cenowym mamy sporo piłkarzy, więc skupimy się na tych, którzy są naprawdę dobrymi opcjami.

Pomocnicy premium w FPL

W tym roku wieże obdarzyły nas zaledwie dwoma pomocnikami, których z czystym sercem możemy nazwać „premium”. W poprzednich edycjach to miano zwyczajowo przyznawano zawodnikom z ceną co najmniej 10 mln. Najdroższym piłkarzem w tej formacji jest oczywiście Mohamed Salah (12.5). Król FPL został niedawno zdetronizowany przez Erlinga Haalanda. Nie oznacza to jednak, że oddał ten tytuł bez walki. O klasie Egipcjanina niech świadczy fakt, że zdaniem większości fanów zaliczył najgorszy sezon od lat, a i tak zanotował 19 goli, 13 asyst w FPL oraz 239 punktów. Uczyniło go to najlepszym pomocnikiem w grze po raz kolejny, a przecież wychwalani pod niebiosa Saka i Rashford ostatecznie zgromadzili od niego gorsze liczby. Co więcej, Salah jeszcze nigdy nie zblankował w GW1. Najgorsze otwarcie sezonu? „Zaledwie” 1 bramka i 8 pkt przeciwko West Hamowi 5 lat temu. Poza tym same dwucyfrówki. W sparingach Salah zanotował do tej pory 1 gola i aż 6 asyst. Byłby absolutnym pewniakiem, gdyby nie ta cena. Ciężko będzie zabrać opaskę Haalandowi. W takim wypadku wielu graczy woli dwóch lub trzech trochę tańszych zawodników od Salaha niż skrzydłowego The Reds w zestawie z cięciami budżetu. Chociaż w GW2 Haaland zagra przeciwko Newcastle, a Liverpool podejmie u siebie Bournemouth…

Drugim i ostatnim pomocnikiem premium jest Kevin de Bruyne (10.5). Biorąc jednak pod uwagę rotacje Pepa Guardioli i fakt, że Belg występuje w tej samej drużynie co Haaland, raczej ciężko uzasadnić jego wybór. W końcu żal wydawać ponad 10 milionów na gościa, któremu z pewnością nie oddamy opaski…

Pomocnicy za 9.0 w FPL

Za tę cenę możemy kupić lidera Manchesteru United, czyli Marcusa Rashforda (9.0). Anglik w minionym sezonie zdobył 17 bramek oraz zanotował 7 asyst w FPL, co przełożyło się na 205 punktów. Wychowanek Czerwonych Diabłów w związku z późnym transferem oraz lekkim urazem Rasmusa Højlunda powinien zacząć sezon jako środkowy napastnik. Potencjalnie czyni to z niego jeszcze lepszą opcję. Podopieczni Ten Haga mają naprawdę przyjemny kalendarz na start. Szkoda tylko, że to Bruno Fernandes na ten moment jest podstawowym wykonawcą jedenastek. Po dzisiejszym sparingu przeciwko Lens na Twitterze X latają powtórki fatalnego pudła Mounta, czy bramki strzelonej z połowy boiska, którą wpuścił Onana. Tymczasem United ostatecznie wygrało 3-1, a Rashford zanotował bramkę i asystę. Pewniak!

Tego samego nie można powiedzieć o gwieździe Tottenhamu. Son Heung-min (9.0) ma za sobą słaby sezon. W sparingach nie punktował, a po przyjściu Jamesa Maddisona oraz Ange’a Postecoglou ciężko przewidzieć, jak będzie wyglądała ofensywa Tottenhamu. Jeśli Koreańczyk nawiąże do dawnej dyspozycji, to przy tej cenie szybko wróci do naszych składów, ale na razie jego wybór nie ma logicznego uzasadnienia. Warto obserwować i pomyśleć o nim po GW2.

Półka 8.5

W tej cenie możemy wybrać spośród 3 zawodników. Jeśli brakuje nam pół miliona do Rashforda, możemy postawić na Bruno Fernandesa (8.5). Największą zaletą Portugalczyka jest fakt bycia pierwszym egzekutorem jedenastek. Były zawodnik Sportingu po przyjściu Mounta występuje jednak dalej od bramki i nie generuje takiego zagrożenia, na jakie liczyliśmy wcześniej. To wciąż świetna opcja i wielu zawodników myśli nad podwojeniem United w pomocy. Nie da się jednak ukryć, że Rashford wydaje się zdecydowanie lepszym wyborem.

Skoro mówiliśmy o duecie z United, tym razem pora na Kanonierów. Absolutnym pewniakiem jest Bukayo Saka (8.5). Lider Arsenalu z 14 bramkami, 12 asystami w FPL oraz 202 punktami jest wyborem, nad którym nie trzeba się nawet zastanawiać. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę zielony kalendarz Arsenalu na start. Anglik mimo tego, że nie wykorzystał wszystkich jedenastek w ostatnim sezonie (a nawet zaliczył pudło w sparingu), wciąż powinien być ich wykonawcą. Krótko mówiąc, skrzydłowy ma same zalety! Tyle samo kosztuje Martin Ødegaard (8.5). Norweg także jest dobrym wyborem i można zastanowić się nad podwojeniem pomocy Arsenalu. Były pomocnik Realu w minionym sezonie zanotował 15 bramek oraz 8 asyst w FPL. Mimo wszystko, jeśli mamy wybrać jednego z dwójki, to Saka jest absolutnym faworytem. Zresztą w składach ma go ponad połowa menedżerów FPL!

Zawodnicy za 8.0

Skoro mowa o podwojeniu pomocy Kanonierów, połowę miliona mniej zapłacimy za Gabriela Martinellego (8.0). Brazylijczyk także strzelił 15 bramek w poprzedniej kampanii. Do tego dołożył jedną asystę więcej od Ødegaarda. Przełożyło się to jednak na 4 punkty mniej, gdyż kapitan Arsenalu zdobył zdecydowanie więcej punktów bonusowych. Mimo wszystko 0.5 to naprawdę wiele przed startem sezonu i ta różnica w cenie sprawia, że Martinelli teoretycznie powinien być popularniejszą opcją. Wiemy jednak, że Mikel Arteta ma większy wybór w przedniej formacji. Martinelli może rotować z innymi zawodnikami, a Ødegaard powinien startować w każdym ligowym spotkaniu. Z tego powodu Brazylijczyka aktualnie posiada 13,9% graczy, a Norwega aż 20,9%. Musimy jednak wziąć pod uwagę kontuzję Gabriela Jesusa, która powinna mocno namieszać w planach Mikela Artety.

Tyle samo kosztować nas będzie Diogo Jota (8.5). Portugalczyk z 3 bramkami i 3 asystami w sparingach teoretycznie powinien być łakomym kąskiem w FPL. Wiemy jednak, że na 2 pozycje w ataku (środek i lewe skrzydło) Klopp ma 4 kandydatów w postaci Joty, Darwina, Diaza oraz Gakpo. Żaden z nich nie wybija się zdecydowanie ponad resztę i nie sposób przewidzieć, kto zacznie sezon w podstawowym składzie. Zresztą, nawet jeśli poznamy pierwszy skład przed czasem, to bez zmian i rotacji się nie obejdzie. Szkoda…

Pomocnicy za 7.5 w FPL

W tej cenie mamy nieco więcej kandydatów. Najlepszym wydaje się Phil Foden (7.5), jeśli Anglik po transferze Mahreza zapewni sobie podstawowy skład. Foden w minionym sezonie zanotował 11 goli i 7 asyst mimo tego, że wystartował w zaledwie 22 spotkaniach. W wychowanku Obywateli drzemie wielki potencjał i jedyną wątpliwością są jego minuty. Jeśli on nas nie przekonuje, możemy postawić na Jacka Grealisha (7.5). Były zawodnik Aston Villi po słabym pierwszym sezonie na Etihad rozkwitł. Skrzydłowy był czołową postacią ofensywy Guardioli, ale problem w tym, że niekoniecznie przekładało się to na liczby. 5 goli i 10 asyst to przyzwoity dorobek, ale w tej cenie powinniśmy liczyć na więcej punktów.

Tyle samo kosztuje Kai Havertz (7.5), ale szczerze mówiąc, nie widzę logicznych argumentów, by stawiać na Niemca. Dobrze wiemy o przywarach wychowanka Leverkusen, o których zresztą pisaliśmy TUTAJ. Nawet jeśli były zawodnik Chelsea zastąpi kontuzjowanego Jesusa na środku ataku, to ciężko mu zaufać. Pamiętamy przecież jego występy na Stamford Bridge.

Skoro jesteśmy już w północnym Londynie, to musimy wspomnieć o nowym nabytku Tottenhamu. James Maddison (7.5) w nowej taktyce Ange’a Postecoglou gra jako bardzo ofensywnie usposobiona „8”. W sparingach oddawał bardzo dużo strzałów, był aktywny i wykonywał część stałych fragmentów gry. Niemniej, na razie 0 bramek i 0 asyst, ale przed Kogutami jeszcze 2 sparingi. Na start raczej do obserwacji, ale długoterminowo były zawodnik Leicester może na stałe wejść do szablonu.

Półka 7.0 – Arsenal, Chelsea oraz United

W tej cenie mamy aż 9 zawodników. Najlepszym wyborem wydaje się Leandro Trossard (7.0). Wciąż czekamy na skład, który Mikel Arteta wystawi w meczu o Tarczę Wspólnoty. Jeśli okaże się, że to Belg zastąpi Gabriela Jesusa na środku ataku, to jego posiadanie wystrzeli w kosmos. Gdyby miejsce w ataku zajął Nketiah albo Havertz, Trossard oczywiście pójdzie w odstawkę.

Tyle samo kosztuje Raheem Sterling (7.0). Anglik ma jednak za sobą bardzo słaby sezon z zaledwie 6 golami i 4 asystami w FPL. Do tego Mauricio Pocchettino ma do wyboru multum zawodników w ofensywie, a Chelsea zaczyna sezon przeciwko Liverpoolowi. Mamy do wyboru zdecydowanie lepsze opcje, choć z pewnością będziemy obserwować Anglika. Jeśli nowy trener obudzi w nim dawny potencjał, to za tę cene będzie tym słynnym must-havem.

Za 7.0 możemy też kupić aż 3 pomocników Manchesteru United. Problem w tym, że na start sezonu raczej będziemy omijać każdego z nich. Wobec dobrej formy Garnacho i transferu Højlunda pozycja Antony’ego (7.0) oraz Jadona Sancho (7.0) nie jest pewna, w związku z czym obaj mają poniżej 2% posiadania. Za identyczną cenę możemy pozyskać Masona Mounta (7.0), którego ma w swoich szeregach niespełna 6% menedżerów. Biorąc jednak pod uwagę jego dyspozycję w ostatnim sparingu oraz potencjał Rashforda i Bruno, na start sezonu raczej powinniśmy omijać wychowanka Chelsea.

Półka 7.0 – Liverpool, Tottenham oraz West Ham

À propos drużyn w czerwonych koszulkach, tyle samo kosztuje nowy nabytek Liverpoolu – Dominik Szoboszlai (7.0). Węgier w Bundeslidze pokazał, że potrafi strzelać i asystować. W presezonie jednak złapał mały uraz i wciąż uczy się systemu Jürgena Kloppa. W przyszłości może wskoczyć do szablonu, ale na ten moment jego wybór jest obarczony dużym ryzykiem. Na sam koniec zostały dwie opcje z Tottenhamu. Dejan Kulusevski (7.0) powinien być pierwszym wyborem na prawe skrzydło, ale poza ogólnym pokazywaniem się w wielu akcjach Szwed z bałkańskimi korzeniami nie pokazał zbyt wiele w presezonie. Daleko jeszcze do jego formy z pierwszego pół roku w Spurs. Richarlison (7.0) za to strzelił 3 bramki w sparingach, a miał jeszcze kilka bardzo dogodnych sytuacji, i przede wszystkim grał na szpicy, w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, gdzie był skrzydłowym. Pomocnik w Fantasy Premier League grający w ataku klubu Big Six? Idealny układ, gdyby tylko Brazylijczyk miał pewny skład. Wciąż nie wiemy, jak zakończy się saga transferowa Harry’ego Kane’a. Jeśli gwiazda Kogutów odejdzie do Bayernu, a Richarlison zostanie podstawowym napastnikiem, to powinniśmy mieć go w składzie bezwarunkowo.

Na sam koniec zostaje nam jedyny zawodnik spoza Big 6 w dzisiejszym tekście. Jarrod Bowen (7.0) w sparingach pokazał świetną formę, strzelając 3 bramki oraz asystując tyle samo razy. West Ham rozpoczyna sezon przeciwko Bournemouth na wyjeździe, ale pomiędzy drugą i ósmą kolejką czekają ich spotkania przeciwko Cheslea, Brighton, City, Liverpoolowi oraz Newcastle. Kalendarz niezbyt sprzyja Anglikowi, ale jeśli jego dyspozycja w presezonie przełoży się na boiska Premier League, to i tak powinniśmy być zadowoleni.