Czas na ostatni akt omawiania poszczególnych formacji przed nowym sezonem Fantasy Premier League. Czyli wychodzi na to, że będziemy pisać o zawodnikach atakujących, i to tych droższych. Napastnicy ostatnio nam się troszkę wykruszyli, ale coś tam chyba znajdziemy.

Zacznijmy może od tego, że ten tekst to nie jedyny, który pojawił się na naszej stronie przed tym sezonem FPL. Było tego troszkę więcej, więc przypominamy!

Ponadto wrzucaliśmy też materiały dla tych bardziej zabieganych, czyli na nasz kanał na YouTube.

Więc to by było tyle dla bardziej dociekliwych, a przejdźmy do tematu dla którego się tutaj zebraliśmy. Napastnicy premium zostali ostatnio trochę rozdrobnieni, bo z powodu urazów uciekły nam dwa szablonowe wybory, czyli Nkunku i Jesus. W przypadku tej dwójki mówi się o minimum miesięcznej pauzie. Kto więc za nich?

Ogólnie warto powiedzieć, że dużo opcji do analizy tutaj nie ma, bo dokładnie 14. Niektóre z nich to jednak wybory tylko na papierze.

Napastnicy premium

Tutaj ancymonów mamy dwóch. No właśnie – dwóch, bo coraz więcej wskazuje na to, że Harry Kane zostanie jednak z nami na kolejny sezon. Mieli się dogadać do soboty z Bayernem i się nie dogadali, a Daniel Levy opala się spokojnie na wakacjach. Nie dam sobie ręki uciąć, że Anglik zostanie jednak w Londynie, ale te szanse z dnia na dzień troszkę wzrastają i teraz wynoszą około 22%. Tak na oko.

A tak nie na oko, to Kane jest oczywiście top opcją. Może was to zdziwi, może nie, ale po mundialu Anglik zdobył więcej punktów nawet od Haalanda i ogólnie był najlepiej punktującym zawodnikiem w grze. 23 mecze, 18 goli, 6 asysty, 161 punktów. Drugi Norweg miał 12 oczek mniej. Kane rządził totalnie po powrocie z Mistrzostw Świata i jego ewentualne pozostanie w Tottenhamie na pewno namiesza w składach. Tym bardziej, że przedwczoraj w sparingu zdobył 4 gole w 80 minut na boisku.

Druga (a właściwie pierwsza opcja) to Haaland. Nie wiem co bym musiał za brednie wam napisać w tym tekście, żeby ktoś go nie wziął do swojej ekipy, więc odpuszczę sobie produkowanie. Ale to że nie zdobył gola w ostatnich oficjalnych 5 meczach dla City warto pamiętać. W meczu o Tarczę Wspólnoty również był cieniem samego siebie. Ale czy coś to zmienia? Raaaaczej nie.

Napastnicy za 8.0

Tutaj mamy prawdziwą EKIPĘ. Kontuzjowany Jesus, zbanowany Toney oraz świetni Wilson i Watkins. Jeśli ktoś chciałby porównać sobie liczby tych dwóch ostatnich po mundialu w przeliczeniu na 90 min, to podrzucam. Pierwsze liczby Wilsona, drugie Watkinsa.

Minuty na mecz: 55 vs 84
Punkty: 8.29 vs 5.99
Gole: 0.97 vs 0.60
Asysty: 0.24 vs 0.23
xG: 0.92 vs 0.56
xA: 0.13 vs 0.05
Strzały: 3.66 vs 2.74
Setki: 1.62 vs 1.02

W skrócie, liczbowo Wilson pewnie pokonuje Watkinsa, ale liczby to nie są wszystkie argumenty. Jest jeszcze kalendarz i oczekiwane minuty, a skoro napastnik Villi tutaj wypada zdecydowanie lepiej od oponenta, to nie dziwi że ma zdecydowanie wyższe posiadanie. Watkins liczby robił solidne, ma karne, pewne 90 minut, a kalendarz jest okej. U Wilsona ta wyliczanka kończy się na pierwszych dwóch i to jest raczej problem. A szkoda, bo zawodnik sam w sobie opcją jest nietuzinkową.

Napastnicy za 7.5

Tutaj też można skreślić od razu kilka nazwisk. Nkunku jest konuzjowany, Mitro prawie cały okres przygotowawczy spędził w klubie kokosa, a Isak w teorii jest gorszym wyborem niż Wilson, a ma takie same problemy, czyli oczekiwane minuty i kalendarz. Ciężko byłoby mi chyba zaryzykować ze Szwedem od GW1, ale może nie znam się wystarczająco. Na plus na pewno forma Newcastle w sparingach.

Zostaje zatem duet z Liverpoolu – Gakpo i Darwin. I szczerze powiedziawszy, klarownych opcji również ciężko szukać. Sugerując się bowiem ostatnim sparingiem The Reds z Darmstadt, to obydwie opcje nie zagrały tak jakbyśmy tego oczekiwali – Holender nie zaczął meczu w ofensywnej trójce, a Darwin przyglądał się występowi kolegi tylko z ławki rezerwowych.

Jeśli trzymamy się 43. zasady kodeksu Fantasy Premier League, czyli „jaki skład w ostatnim sparingu, taki na GW1”, to niezbyt podobają nam się takie wybory personale Juergena Kloppa. Tym bardziej, że obydwaj w poprzednim sezonie raczej zawiedli niż zachwycili. Kończąc – ewentualnie „wait and see”.

Napastnicy za 7.0

Miejmy to już za sobą. Tak, Romelu Lukaku opcją na GW1 nie będzie. Na GW22 również, GW37 raczej też. Ale jego kolega z ataku Nicolas Jackson? Jeszcze jak! Senegalczyk był objawieniem sezonu przygotowawczego w Chelsea, podczas którego zdobył 2 gole i 3 asysty, będąc najlepszym graczem The Blues w tych meczach. Rzućmy też okiem na liczby z poprzedniego sezonu. Jest w pytę.

1617 minut w La Lidze, 12 goli, 4 asysty, ponad co drugi strzał był celny. Wykazywał się też dużą skutecznością, bo zdobył o 3,5 gola więcej niż przewidywał to model oczekiwanych goli. Chelsea jest niewiadomą, ale Jackson daje nadzieje, podczas gdy ma pewny skład, a The Blues mają najlepszy kalendarz do rundy numer 8 z całej Premier League. Do niczego nie namawiam, ale ja w składzie Senegalczyka mam…

Na deser zostawiam nowy transfer Manchesteru United, czyli Pana Rasmusa Winthera Højlunda. W zeszłym sezonie Seria A 9 goli i 2 asysty w 1846 minut. Not great, not terrible. Szczególnie jak na swój wiek. Nie będę się jednak na jego temat na razie rozwodził, bo i tak na GW1 nikt go nie weźmie, gdyż zmaga się z urazem.

Jeśli jesteście głodni dodatkowej wiedzy o FPL, sprawdzajcie nasz profil na twitterze oraz kanał na YouTube. Do następnego!