Mistrzowską drużynę zaczynamy budować od defensywy. Nie zawsze sprawdza się to w Fantasy Premier League, ale warto mieć jakościowych piłkarzy z tyłu. Wśród nich jest bramkarz, który zazwyczaj jest stałym punktem zespołu aż do następnego Wildcarda. Zatem na kogo postawić?

Zacznijmy może od tego, że ten tekst to nie jedyny, który pojawił się na naszej stronie przed tym sezonem FPL. Było tego troszkę więcej, więc przypominamy!

Ponadto wrzucaliśmy też materiały dla tych bardziej zabieganych, czyli na nasz kanał na YouTube.

Zapraszamy także do lig z nagrodami – ligi Angielskiego Espresso (TUTAJ) i naszego partnera Superbetu (TUTAJ).

Przechodzimy do rzeczy. Bramkarzy w FPL musimy mieć dwóch. Są w różnych cenach, są także różne strategie wystawiania ich. Jaka jest najlepsza i który golkiper będzie tym najlepszym? Zapraszam na analizę.

Strategie bramkarskie w Fantasy Premier League

Są dwie główne taktyki – gramy jednym bramkarzem lub dwoma. Pierwsza, ta popularniejsza i prawdopodobnie bezpieczniejsza, to zwykłe kupienie podstawowego bramkarza, który będzie grał zawsze, czy to domowe mecze z beniaminkami, czy wyjazdy do mistrzów Anglii, a drugi ma tylko zajmować slot i nie przeszkadzać. Druga to postawienie na dwóch równorzędnych golkiperów i rotacja nimi, aby zmaksymalizować potencjalne punkty. Najczęściej wybieramy wtedy bramkarzy za 4.5, aby nie nadwyrężać budżetu, a najlepiej 4.5, który dobrze ze sobą rotują. Choćby, kiedy klub A gra u siebie, a klub B na wyjeździe i w następnej kolejce sytuacja się odwraca.

Która z nich jest lepsza? Osobiście stawiam zawsze na tę z jednym bramkarzem. Na start sezonu wolę upchnąć budżet w atak czy pomoc, a nie w dwóch bramkarzy, dlatego najkorzystniej jest mi postawić na duet 4.5 + 4.0, ewentualnie 5.0 + 4.0. Nie mam także szczęścia do rotacji, a wiele razy zdarza się tak, że przykładowy bramkarz A robi 1 punkt na domowy mecz z beniaminkiem, gdzie każdy zakładał pewne czyste konto, a rezerwowy na Etihad Stadium może i puszcza hat-trick Erlinga Haalanda, ale i złapie kilka interwencji, po czym kończy z lepszym wynikiem od „pewniaka”.

Wymarzonym scenariuszem jest połączenie obu strategii, czyli rotować z bramkarzem 4.0. Niestety rzadko zdarza się, że od początku wiemy, że któryś golkiper niewyceniony należycie przez Fantasy zaczyna w wyjściowym składzie. W zeszłym roku udało się to z Dannym Wardem i wtedy rzeczywiście mogliśmy mieć pewniaka do składu i rezerwowego budżetowego, którym w każdej chwili można zrotować.

Bramkarze premium (5.5+)

W tym roku mamy trzech bramkarzy, których można określić mianem opcji premium. Są to:

  • Alisson (kalendarz: che (wyjazd), BOU (dom), new, AVL, wol)
  • Ederson (bur, NEW, shu, FUL, whu)
  • Pope (AVL, mci, LIV, bha, BRE)

Problemem bramkarzy premium jest to, że prawie nigdy nie są warci swojej ceny. Zazwyczaj przegrywają ze swoimi kolegami z drużyny na tle atrakcyjności, a w swojej kategorii nie zawsze drogie oznacza lepsze. Wystarczy wspomnieć o tym, że Ederson – bramkarz mistrzów Anglii – w zeszłym sezonie był dopiero 10. pod względem punktów, a wyprzedzają go choćby prawie zrelegowany Pickford czy golkiperzy drużyn środka tabeli.

Idzie za tym wiele czynników. Przede wszystkim to, że Fantasy Premier League wynagradza bramkarzy ciężko pracujących, a grając w najlepszych drużynach, golkiperzy rzadko się męczą. Ich drużyny dominują i taki Ederson doświadcza ledwie kilku strzałów na mecz, kiedy wspomniany Pickford w pocie czoła musi bronić kolejne strzał i przy okazji nabijać sobie punkty za interwencje. Do tego tracą oni zazwyczaj szansę na bonusowe „oczka”. Bramkarz, który wybronił swojej drużynie zwycięstwo 1:0, prawie na pewno zakręci się w czołówce BPS-ów. Golkiper ekipy, która wysoko ograła rywala, zazwyczaj liczy tylko na punkty za czyste konto, bo +3, +2 i +1 dostaną strzelcy goli i asystenci.

Tak jak wspomniałem, przegrywają też na tle atrakcyjności. Znów wróćmy do Edersona. Kosztuje on tyle samo, co John Stones czy więcej od Ake lub Akanjiego. Kto według Was będzie lepszą opcją? Bądź co bądź pewny Brazylijczyk, ale póki nie wydarzy się coś niespodziewanego, z potencjałem na góra 6-7 punktów, czy obrońca, który może i czasem usiądzie, ale ma szanse na punkty z przodu? W przypadku Alissona jest podobnie. W zeszłym sezonie był drugim najlepszym bramkarzem w FPL, ale czy nie lepiej dopłacić do Alexandra-Arnolda i liczyć na bramki i asysty? Do tego w zeszłym roku obrona The Reds nie była monolitem. Pope również przegrywa na kilku płaszczyznach – potrafi nabić kilka save’ów, a obrona Srok była dobra, ale ma za rywali budżetowego Botmana (4.5) czy Trippiera (6.5), który jest magnesem na bonusy i ma potencjał na asysty. Do tego kalendarz na start jest fatalny.

Bramkarze 5.0

Półka 5.0 wygląda w tym sezonie obiecująco. Jest wielu ciekawych obrońców i ciężko ich wszystkich zmieścić, więc zabezpieczenie sobie defensywy jakiejś drużyny z czołówki w postaci bramkarza jest niezłą opcją. Choćby kwestia Arsenalu i Manchesteru United. Alexander-Arnold, Estupinan, Stones, Shaw, Gabriel, James, jest sporo fajnych obrońców, więc czemu nie zrezygnować z takiego Gabriela kosztem tyle samo kosztującego Ramsdale’a (NFO, cry, FUL, MUN, eve) lub tańszego od Shawa Onany (WOL, tot, NFO, ars, BHA)?

Bramkarz Arsenalu i Manchesteru United to prawdopodobnie najlepsze opcje za 5.0. Warci uwagi mogą też być Kepa (LIV, whu, LUT, NFO, bou) czy Martinez (new, EVE, bur, liv, CRY). Niemniej, nie wiemy, jak szczelna będzie obrona Chelsea u Pochettino, a też nie wiadomo, czy The Blues jeszcze nie skuszą się na nowego golkipera. Natomiast start Aston Villi jest mocno wyjazdowy, a potem dojdzie Liga Konferencji, która może skutecznie zmęczyć piłkarzy The Villans.

Za 5.0 są też Raya i Lloris, ale obaj powinni zmienić swoje kluby, pewnie też ligi. Zastępcą Francuza w bramce Tottenhamu został Vicario (bre, MUN, bou, bur, SHU). Włoch w Serie A miał łatkę sporo interweniującego, ale obrona Spurs dalej jest ich piętą Achillesa, a i start głównie wyjazdowy temu nie pomaga. Może w przyszłości, jak Koguty kupią nowego stopera. Ostatnim w tej półce cenowej jest Jose Sa z Wolves (mun, BHA, eve, cry, LIV). Kalendarz w połączeniu z jakością defensywy Wilków nie zachęca.

Bramkarze 4.5

Tutaj jest mnóstwo opcji! Od lat golkiper z ceną startową 4.5 jest zazwyczaj w czołówce na koniec sezonu, często i jako najlepszy bramkarz, ale trafić go od startu to sztuka. Rok temu był nim wspomniany Raya. Jakie są ciekawe opcje na ten rok?

Logicznie byłoby postawić na zastępcę Rayi, czyli Flekkena (TOT, ful, CRY, BOU, new). Kalendarz Pszczół jest dobry przynajmniej do października, a znośny nawet do następnej dzikiej karty. Niemniej, bramkarz wyglądał średnio w presezonie, a fakt, że Raya jeszcze nie odszedł, jest lekko niepokojący.

Warci uwagi powinni być też bramkarze Brighton. Bramkarze, bo jest ich aż trójka za 4.5, ale na papierze „jedynką” na dzisiaj powinien być Steele (LUT, wol, WHU, NEW, mun), Verbruggen prawdopodobnie będzie ogrywać się w pucharach i Lidze Europy, aby w przyszłości zostać podstawowym bramkarzem, a Sanchez jest na wylocie. Problemem jest szybko zaczerwieniający się kalendarz oraz to, że Mewy w zeszłym sezonie nie wyglądały najlepiej, kiedy trzeba było grać dwa razy w tygodniu, a teraz będą robić to regularnie. Dlatego raczej na watchlistę i można o nich pomyśleć od okolic GW11. Zwłaszcza że lepiej wygląda Estupinan, o 0.5 droższy, ale ma potencjał na gole, asysty, a w przypadku słabego kalendarza można go sprzedać, co w przypadku bramkarza jest trudniejsze.

Na papierze obiecująco wygląda też Pickford (FUL, avl, WOL, shu, ARS). Od lat gwarancja punktów za interwencje, ale gorzej z czystymi kontami. Jednak jeśli pełny presezon z Dyche’em poprawi jakość defensywy Evertonu, Anglik może być jedną z lepszych opcji w swojej cenie. Ciekawym wyborem jest także Foderingham (CRY, nfo, MCI, EVE, tot) – bramkarz drugiej obrony Championship zeszłego sezonu, dość przyjemny kalendarz, jeśli wierzycie w Szable, to może być on ciekawą różnicą (0,4% posiadania). Niemniej, ciężko będzie powtórzyć ostatni sezon po awansie, gdzie Sheffield notowało sporo czystych kont, a Henderson dorzucał multum save’ów.

Reszta to znaki zapytania, głównie przez kalendarz (Leno, Fabiański) lub niepewność obsady bramkarz (Radu i Neto, Johnstone i prawdopodobnie Soria, Luton i Nottingham szukające golkiperów). Dlatego lepiej nie ryzykować na start, bo później będzie ciężko to odkręcić.

Bramkarze 4.0

Golkiper za najniższą możliwą kwotę ma tylko jedno zadanie – ma siedzieć i nie przeszkadzać. I poprzez nieprzeszkadzanie mam na myśli to, aby w przyszłości nie blokował nam potencjalnego potrojenia danego klubu. Dlatego odpadają rezerwowi City, Arsenalu, United czy innego klubu z czołówki ligi. Na pewno znajdzie się moment sezonu, gdzie będziemy chcieli mieć trzy opcje z danego zespołu, a tu niespodzianka, trzeba spalić transfer na rezerwowego bramkarza, bo nie damy rady dokupić Fodena, Hojlunda czy innego Kiwiora. Dlatego najlepiej stawiać tutaj na kogoś z klubu, z którego w przyszłości nie zamierzamy hurtowo ściągać zawodników.

Innym czynnikiem, którego należy rozważyć w kontekście rezerwowego bramkarza, jest posiadanie. W Fantasy Premier League gra miliony osób. Nie każdy wie, że nie warto sprzedawać pół składu za minusy, bo ci nie dali punktów. I rezerwowi bramkarze potrafią się do takiego exodusu zaliczyć. Dlatego taki Areola z ponad 30% posiadaniem może szybko spaść z ceną, jeśli okaże się, że jednak nie wygryzie Fabiańkiego z bramki West Hamu.

W tym sezonie na razie nie mamy żadnego 4.0, który ma potencjał na rozpoczęcie sezonu jako podstawowy bramkarz. Plotki sugerują Turnera w Nottingham, ale czekamy na konkrety. Dlatego też trudno wskazać 100% pewniaka, którego warto mieć na ławce, więc polecam wspomnianą wytyczną – aby nie przeszkadzał. Sam mam obecnie Hennesseya z Nottingham. Niskie posiadanie, a i nie wiem, co musiałoby zrobić Forest, abym chciał ich w przyszłym sezonie potroić. Może kilka podwójnych kolejek, ale na to musimy poczekać kilka miesięcy. Dlatego wydaje się bezpieczny.