27 czerwca całe Leverkusen przeżywało zawód spowodowany brakiem awansu ich ulubieńców do Ligi Mistrzów. „Aptekarzom” zabrakło zaledwie dwóch punktów do czwartej Borussii Monchengladbach. Wcześniej jednak piłkarze Petera Bosza mieli los w swoich rękach, a mimo to zaprzepaścili okazję. To może kosztować klub nie tylko pieniądze otrzymane z tytułu awansu do Ligi Mistrzów, ale też Kaia Havertza. 21-latek znalazł się na celowniku każdego topowego klubu w Europie. I trudno się dziwić. Pytanie, czy akurat Havertz i Chelsea, o której w kontekście transferu piszę się najwięcej, to dobre połączenie?
Nowy Ozil?
Havertz to poza boiskiem spokojny i ułożony chłopak, który z rozwagą podchodzi do kolejnych życiowych wydarzeń. Na boisku potrafi sprawiać wrażenie apatycznego, ale to często tylko pozory. Niemiec słynie ze znakomitej techniki, kreatywności, a także sporej szybkości. I to pomimo swojego wzrostu – 189 centymetrów w niczym nie przeszkadza zawodnikowi w radzeniu sobie z kolejnymi rywalami.
Zawodnik swoją postawą może przywodzić na myśl Mesuta Ozila. Jednak od byłego piłkarza Arsenalu, zdaniem Stefana Reinartza, w przeszłości piłkarza Bayeru, a obecnie CEO Impectu, strony zajmującej się statystyczną analizą piłkarzy, sporo go różni:
Styl gry Havertza przywodzi na myśl Mesuta Ozila, ale jest między nimi sporo różnic. Szczególną cechą obu piłkarzy jest umiejętność odpowiedniego znajdywania wolnych przestrzeni między liniami rywala i przenoszenie gry do przodu. Ozil lepiej potrafi chronić futbolówkę, natomiast Havertz lepiej odnajduje się w końcowych fazach akcji, znajdując miejsce w polu karnym rywala.
O podobieństwach między oboma zawodnikami wspominał także nasz redaktor Tomasz Peno w naszym podcaście, do którego odsłuchania gorąco Was zachęcamy.
Dynamit w nogach
Havertz posiada jednak więcej cech, które mogą stać się kluczowe w procesie stawania się piłkarzem światowego formatu. Przede wszystkim szybkość. 21-latek potrafi rozpędzić się do 35 km/h, co stanowi poważną przeszkodę dla jego rywali. Piłkarz potrafi także zrobić użytek ze swojego wzrostu. W tym sezonie 3 bramki w lidze zdobył strzałami głową.
Havertza cechuje też spora wszechstronność. Choć najczęściej pojawiał się na pozycji ofensywnego pomocnika, to pod koniec sezonu można było oglądać go w roli napastnika, a wcześniej nawet na prawym skrzydle. Możliwości taktyczne z Niemcem w składzie są więc całkiem spore.
W ofensywie można mówić o nim jak o piłkarzu kompletnym, i choć jest niezwykle inteligentnym zawodnikiem, który wie, jak przesuwać się między liniami i pomóc drużynie zachować kompaktowość, to wciąż wiele pracy czeka go fazie defensywnej.
Zaledwie 0.7 odbioru na mecz, 0.1 przechwytów i raczej luźne podejście do intensywnego pressingu – pod tym względem młody Niemiec potrzebuje jeszcze wielu treningów. Jego przyziemny, czasami lekko lekceważący stosunek nie przysporzył mu jednak wielu zwolenników w rundzie jesiennej sezonu 2019/20.
Havertz zanotował bardzo przeciętny okres od października do grudnia, a kibice „Aptekarzy” głośno dawali upust swojemu niezadowoleniu, gwiżdżąc na swoją młodą gwiazdę. Jak widać, oczekiwania wobec pomocnika od zawsze są bardzo wysokie.
Niemiec miałby jednak nieco ułatwione zadanie wchodząc do drużyny Franka Lamparda. Przypomnijmy, że Anglik preferuje styl gry oparty na długim utrzymaniu sie przy piłce i intensywnym pressingu, a to samo można powiedzieć o Leverkusen Petera Bosza. Holenderski trener pracował wcześniej w Ajaxie Amsterdam i stamtąd zaczerpnął wartości hołdujące szanowaniu piłki. Dodatkowo ustawianie Havertza na tak wielu różnych pozycjach może 21-latkowi tylko pomóc.
Chelsea Sportverein
Patrząc na łatkę przypiętą zawodnikowi i żądaną przez Leverkusen kwotę, w Chelsea presja wcale mniejsze nie będzie. Tym bardziej, że prawdopodobnie Havertz w Chelsea miałby rywalizować o miejsce w składzie z Masonem Mountem. Sprawdźmy, jak wypadają w porównaniu obaj zawodnicy, i dodajmy do tego Rossa Barkleya. Ruben Loftus-Cheek tym razem poza zestawieniem, ze względu na jego poważną kontuzję, która wyeliminowała go z gry na ponad rok.
Zestawiając całą trójkę widać, że Havertz najlepiej z nich potrafi uruchomić swoich partnerów z drużyny. Jego skuteczność i liczba strzałów na bramkę sugerują, że mógłby stanowić stałe zagrożenie dla bramki rywala. A przy okazji zrobiłby miejsce