Przed startem nowego sezonu ekipa Manchesteru United najbardziej wymaga wzmocnień na dwóch pozycjach w swoim składzie. Chodzi o  nowego napastnika i bramkarza. Jednym z faworytów do wzmocnienia tej drugiej pozycji ma być Andre Onana. Bramkarz, który był jedną z kluczowych postaci Interu Mediolan w trakcie ich drogi do finału ostatniej edycji Ligi Mistrzów.

Kameruński golkiper miałby zostać następcą Davida de Gei, którego przyszłość wciąż nie jest znana. Hiszpanowi kilka dni temu oficjalnie skończył się kontrakt z Czerwonymi Diabłami. Sam reprezentant La Furia Roja ma chcieć pozostać na Old Trafford, ale klub nie jest do tego finalnie przekonany.

De Gea zdobył w poprzednim sezonie nagrodę Złotych Rękawic za zachowanie największej liczby czystych kont w kampanii Premier League, ale jednocześnie zdarzyło mu się popełnić sporo rażących błędów, które bezpośrednio prowadziły do utraty bramki przez Red Devils. Wielkim problemem ekipy dowodzonej przez trenera Erika ten Haga była też bardzo mizerna gra nogami hiszpańskiego bramkarza.

Andre Onana to jednak prawdziwe przeciwieństwo de Gei w tym elemencie. Golkiper Nerrazurich potrafi świetnie operować futbolówką, posyłając długie podania do wyżej ustawionych partnerów. Dodatkowo, nie zwykł popełniać błędów, jest ostoją defensywy włoskiej drużyny, oraz wnosi do ich szeregów wiele spokoju. Onana może być dla United prawdziwym rewolucjonistą, który z miejsca świetnie usprawniłby ich grę. Poniżej staramy się wyjaśnić dokładniej, dlaczego powinno się tak stać, jeśli ekipa z czerwonej części Manchesteru dopnie ten transfer do końca. Miłej lektury!

Bramkarz rozgrywający i nowoczesny

Pozycja bramkarza zmieniała się przez lata. Wydaje się jednak, że to właśnie w XXI wieku i tuż przed jego początkiem zaczęła przechodzić największą ewolucję. Kiedyś golkiper miał za zadanie jedynie dobrze bronić. Teraz do stania się bramkarzem z prawdziwego topu potrzebna jest przyzwoita gra nogami. Potrzeba także umiejętności posyłania długich podań i ogólnego rozgrywania akcji od swojego pola karnego.

Andre Onana w tym elemencie jest jednym z najlepszych na świecie zawodników w swoim fachu. Jest typem ryzykanta, który świetne czuje się z futbolówką przy nodze. Jeżeli ktoś zapadł w śpiączkę i nie wie, jak wygląda dzisiejsza rola bramkarza, to pokazanie stylu gry Onany będzie idealnym ucieleśnieniem nowoczesnego golkipera.




27-latek byłby również doskonałym spełnieniem marzeń ten Haga odnośnie stylu gry preferowanego przez bramkarza w jego drużynie. Holenderski szkoleniowiec wymaga, bowiem od każdego swojego podopiecznego na placu gry, by z piłką przy nodze wnosił nieustannie pozytywny wpływ na grę całego zespołu.

Od każdej formacji zespołu chcę produktywności. Najważniejsze jest to, aby gracze przejmowali inicjatywę mając piłkę, ale również będąc bez niej. Ma się to dziać zarówno w ataku, jak i w obronie. – mówił rok temu były menedżer Ajaksu Amsterdam, gdy przejmował stery na Old Trafford.

Bardzo szybko można dostrzec, że w wielu aspektach Erik ten Hag faktycznie będzie mógł oczekiwać zdecydowanie więcej produktywności od Onany aniżeli od de Gei. Wystarczy, bowiem zajrzeć w ich statystki z ubiegłych rozgrywek.

Niszczyciel pressingu rywali

Onana swoim stylem gry potrafi wyśmienicie niszczyć wkład włożony w pressing przez oponentów. De Gea z pewnością nie posiadał tej cechy, a czasami potrafił pomagać przeciwnikom w sukcesywnym ustawieniu pressingu, gdy oddawał piłkę za darmo wybijając ją daleko na aut lub oddając w pobliżu własnej bramki.

Onanie gra pod naciskiem przeciwnika i ryzykowanie z piłką przy nodze zupełnie nie przeszkadza. Dobitnie świadczy o tym jego statystyka celnych podań z minionych rozgrywek. W ostatniej kampanii zanotował 93,8 % celnych podań (w pięciu najlepszych ligach europy tylko 12 innych bramkarzy osiągnęło lepszy wynik). Dodatkowo Onana bardzo często ma okazję do rozgrywania akcji, bowiem jedynie 3 golkiperów w TOP 5 lig Starego Kontynentu zaliczało w poprzednim sezonie średnio więcej podań na 90 minut (28,8 podania na 90 minut) od bohatera tego tekstu. Dla porównania de Gea miał w minionym sezonie tylko 88 % celnych podań, a średnio na 90 minut wykonywał ich tylko 19,3.

Fani, którym zdarzyło się widzieć Onanę w akcji wiedzą, że przy rozgrywaniu akcji nie działa instynktownie, a także nie panikuje. Wygląda na faceta, który ma już w głowie plan, jak najlepiej podać piłkę do swoich partnerów. Niezależnie, czy jest to krótkie wznowienie, czy też długa laga do przodu. Dobrze skonsolidowana linia obrony United może być też dla niego wielkim wsparciem w jeszcze celniejszym dogrywaniu futbolówki.

Chwalony przez samego Guardiolę

Pep Guardiola po finałowym starciu w Champions League nazwał Onanę „defensywnym pomocnikiem”. Faktycznie czasami zdarzało się, że Kameruńczyk przebywał na pozycji numer „6”. Potrafił z tego miejsca posyłać świetne długie piłki. Te umożliwiły napastnikom – Lautaro Martinezowi i Romelu Lukaku – na oddanie strzałów w stronę bramki strzeżonej przez Edersona. Brazylijczyk również jest świetnym fachowcem w grze nogami. Natomiast nawet on przy Onanie podczas finałowej potyczki w Stambule, długimi fragmentami w tym elemencie wyglądał dość mizernie. W samych superlatywach o byłym już reprezentancie Kamerunu jeszcze przed rozegraniem finału mówił też sam Guardiola.

Onana sprawia, że ​​naprawdę trudno jest zastosować wysoki pressing. Nie możesz dobrze nacisnąć bramkarza. Są mistrzami w utrzymywaniu piłki aż do strefy atakujących. Jeśli spojrzysz na przykład na United, to grają długą piłką. Z Rashfordem i jeszcze jednym napastnikiem, do którego ma ona trafić. – mówił trener nowych-starych mistrzów Anglii.




Z Onaną nic nie tracą, a dużo zyskują

W powyższych słowach Guardioli jest naprawdę dużo prawdy. W końcu Czerwone Diabły w minionej edycji Premier League zanotowały najwięcej bezpośrednich ataków (102), a także zdobyły najwięcej goli z tego typu ataków (9). Brakowało jednak umiejętności rozgrywania akcji od bramki poprzez krótkie wznowienie. To, że Onana wykonuje dużo podań w obrębie własnej połowy nie oznacza jednak, że ​​United straciłoby możliwość bezpośredniej gry długimi piłkami.

W tym aspekcie Onana również notował świetne rezultaty. Dość powiedzieć, że w minionej kampanii włoskiej ekstraklasy tylko Ivan Provedel z Lazio miał więcej zagrań, które poprzedzały ostatnie podanie przed strzałem na bramkę rywala. Różnica polega jednak na tym, że wspomniany Provedel w poprzednim sezonie Serie A rozegrał aż 3412 minut. Onana miał ich tylko 2160. Można, więc łatwo wysnuć wniosek, że z Onaną między słupkami Red Devils na pewno nie stracą umiejętności skutecznego rozgrywania bezpośrednich ataków. Jednocześnie zyskają element celnych podań na własnej części boiska.




Ten Hag już jest przyzwyczajony do jego ryzykanctwa

Tylko czterech innych bramkarzy w pięciu najlepszych ligach europejskich minionego sezonu miało większy średni udział (1,5) przy oddaniu strzału przez swoją ekipę. Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Katarze, Onana pobił rekord największej liczby kontaktów z piłką poza polem karnym (26) podczas jednego ze spotkań fazy grupowej reprezentacji Kamerunu.

Był to jego pierwszy, a także jedyny występ w tym Mundialu. Spowodowała to awantura z głównym trenerem Rigobertem Songiem, który uważał, że Onana podejmował zbyt duże ryzyko. Bramkarz nie miał zamiaru spierać się ze szkoleniowcem narodowej kadry i wycofał się z gry w barwach Kamerunu.

Wydaje się, że przy potencjalnej pracy z ten Hagiem w Teatrze Marzeń nie powinno dochodzić do takich sprzeczek. Panowie pracowali, bowiem już razem w Ajaksie Amsterdam. Holenderski menedżer jest, więc już dość dobrze zaznajomiony z nawykami i ryzykanctwem Onany.

Fani również powinni dać mu na początku pełen kredyt zaufania, bo na papierze wygląda na naprawdę dobry transfer. Z kolei w minionym sezonie spora część sympatyków z czerwonej części Manchesteru nie miała już zaufania i pozytywnej opinii o obecności Davida de Gei w ich zespole. Do kompletnie odmiennego stylu gry Onany kibicom nie będzie łatwo się przyzwyczaić. Jednak same nastroje wobec jego osoby powinny być z początku o wiele cieplejsze i mniej podzielone niż w przypadku hiszpańskiego golkipera.

Gra nogami to nie wszystko

Onana potrafi rzecz jasna być wartością dodatnią nie tylko przy grze nogami, ale także w samym bronieniu strzałów. W wielu aspektach tego typu wypadł w minionych rozgrywkach także lepiej od de Gei. Kameruńczyk w poprzednim sezonie osiągnął 71,8 % obronionych strzałów. Z kolei de Gea zanotował w tej klasyfikacji 69,9 %.

W Serie A potrafił niejednokrotnie w pojedynkę zdobywać punkty na konto ekipy z Mediolanu. Wchodził w prawdziwy trans i nie pozwalał przeciwnikowi na trafienie do siatki. Ostatecznie w 24 ligowych potyczkach ostatniej kampanii zanotował 8 czystych kont i stracił 24 bramki.

Kameruńczyk na wielkie brawa zasłużył także swoją postawą podczas ostatniej edycji Ligi Mistrzów. 27-latek zanotował najwięcej interwencji (45) oraz czystych kont (8) spośród wszystkich golkiperów w tych rozgrywkach. W 6 spotkaniach fazy pucharowej udało mu się uzyskać aż 5 meczów na zero z tyłu. Łącznie stracił w nich tylko 4 bramki.

Popisywał się świetnym refleksem i odpowiednim ustawieniem przy uderzeniach oponentów. Potrafił zaliczać spektakularne parady, które chroniły Inter przed utratą bramki. Najładniejszą paradą w drużynie Nerrazurich w minionym sezonie została wybrana jego niesamowita podwójna interwencja w trakcie meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Kluczem będzie szybka aklimatyzacja

Pomimo wszelkich przedstawionych wyżej zalet  Onany trzeba pamiętać, że liga włoska znacznie różni się od Premier League. Jest zdecydowanie mniej fizyczna, a także nie stosuje się w niej równie często aż tak agresywnego wysokiego pressingu. Nie można, więc być też pewnym, że zdoła on w pełni przenieść swoje atuty po ewentualnym transferze na Wyspy.

Kluczowe będzie, jak szybko Andre Onana zdoła zaadoptować się do stylu gry preferowanego w najlepszej piłkarskiej lidze świata. Drastyczna zmiana intensywności pressingu oraz ustawienia formacji ofensywnych może nie być łatwa do szybkiego przyswojenia. Aklimatyzacja i jej tempo będzie jednak najważniejsze w kontekście faktycznej produktywności, którą miałby on potencjalnie wnieść do drużyny dowodzonej przez trenera Erika ten Haga.

Właściwie już teraz można byłoby wkalkulować w straty, że przez ryzykowny styl gry 27-letniego bramkarza United w końcu straci jakąś bramkę. Przysłowie mówi jednak, że „kto nie ryzykuje nie pije szampana”. Wszakże sam Ederson w minionej kampanii stracił 4,7 więcej bramek niż wynika ze współczynnika oczekiwanych straconych goli. Mimo tego Brazylijczyk z Manchesteru City jest uznawany za wzór. Przede wszystkim za jednego z najlepszych bramkarzy w elemencie gry nogami na całym świecie.

United decydując się na pozyskanie Onany może w końcu przybliżyć się w tym aspekcie do swoich sąsiadów z niebieskiej części miasta. Pozyskanie Kameruńczyka będzie przejściem ze skrajności w skrajność, ale też przede wszystkim pójściem z duchem czasów. Onana na pewno mógłby diametralnie ulepszyć wiele elementów w drużynie Czerwonych Diabłów.