Manuel Lanzini dostaje jakiejś magii w stopie, kiedy jest 90. minuta gry. Prawdopodobnie najpiękniejszą bramkę w karierze zdobył z Tottenhamem, ale ta dzisiejsza z City może powalczyć o drugie miejsce!

Choć ta bramka Lanziniego była tylko na otarcie łez po porażce, to skradła dzisiejsze show. Argentyńczyk uderzeniem z woleja trafił w słupek bramki Edersona, ale na jego szczęście piłka odbiła się do siatki rywali. Solidny kandydat do bramki kolejki!