O ogromnym szczęściu może mówić Jakub Moder, który wrócił do podstawowego składu Brighton and Hove Albion na spotkanie Premier League przeciwko Nottingham Forest. W drugiej części gry Polak mógł, a w zasadzie wydaje się, że nawet powinien opuścić boisko z czerwoną kartką.

Roberto De Zerbi postawił na Polaka w meczu z Nottingham Forest, dzięki czemu ten znalazł się w wyjściowym składzie The Seagulls na mecz Premier League po raz pierwszy od 5 marca 2022 roku. Decyzja o wystawieniu Modera szybko się opłaciła, bowiem pomocnik odegrał ważną rolę w bramce Brighton na 1:0.

Co prawda gol został zapisany, jako trafienie samobójcze Omobamidele, ale to właśnie Moderowi zdjął piłkę z głowy defensor Forest.

W drugiej części gry Reprezentant Polski mógł zostać jednak antybohaterem tego meczu. Polak zaatakował bardzo niebezpiecznym wślizgiem Neco Williamsa, trafiając go w zasadzie dwiema wyprostowanymi nogami. Sędzia ocenił ten atak na żółtą kartkę, a mimo analizy VARu decyzja nie została zmieniona. Moder może więc mówić o ogromnym szczęściu, bo nie raz widzieliśmy już, jak tego typu wejścia kończyły się wyrzuceniem zawodnika z boiska.