Darwin Nunez znany jest z tego, że nie potrafi kończyć wielu bardzo łatwych sytuacji, ale jednocześnie trafia do siatki z bardzo trudnych pozycji. Urugwajczyk to ten typ napastnika, który (pół żartem, pół serio) nie strzela brzydkich goli. W pierwszej połowie starcia Liverpoolu ze Spartą Praga snajper The Reds zdobył piękną bramkę z dystansu.

Nunez w bieżącym sezonie zdobył już jednego cudownego gola po strzale z dystansu. Miało to miejsce podczas spotkania Czerwonych z Bournemouth w jednej z początkowych rund tegorocznej edycji Carabao Cup. Ostatecznie podopieczni Jurgena Kloppa triumfowali w tych rozgrywkach.

Dzisiaj Nunez ponownie popisał się kapitalnym uderzeniem z dalekiej odległości. I choć można w tej sytuacji narzekać na ustawienie i ogólne zachowanie bramkarza Prażan to naprawdę ciężko nie pochwalić Darwina za ten strzał. Zresztą sami zobaczcie…

W ostatnich minutach przed zejściem obu drużyn do szatni były atakujący Benfici Lizbona znów popisał się pięknym strzałem z powietrza. Golkiper rywali tym razem nie mógł zrobić już nic więcej, by zatrzymać futbolówkę, która zmierzała do siatki z piekielną prędkością.

Po pierwszej połowie rywalizacji w stolicy Czech nie mamy niespodzianek. Liverpool prowadzi 3:0 po dublecie Nuneza oraz trafieniu Alexisa Mac Allistera. Argentyńczyk w pierwszym kwadransie wykorzystał rzut karny. Sparta odgryza się faworyzowanemu oponentowi, ale brakuje jej skuteczności i zimnej krwi przy wykańczaniu swoich podbramkowych sytuacji. Drugą połowę tego starcia obejrzeć możecie rzecz jasna na antenach Viaplay.