W 15. minucie meczu na Stamford Bridge mieliśmy ogromną kontrowersję. Z jednej strony – Lascelles lekko trącił piłkę, ale przy okazji sfaulował Tammy’ego Abrahama, który opuścił boisko z kontuzją. Jak to się stało?

Mateo Kovacić zagrał piłkę z głębi pola, a idealnie w linię wkleił się Tammy Abraham, który stanął oko w oko z Darlowem. Anglik chciał już oddawać strzał, jednak w ostatniej chwili dogonił go Lascelles i zaatakował wślizgiem, który nie do końca był czysty. Zresztą – zobaczcie sami.

Zwróćcie uwagę na prawą stopę napastnika Chelsea. To jest po prostu faul i arbiter miał pełne prawo podyktować jedenastkę, a tak się nie wydarzyło.

Sędziowie odpowiadający za VAR również niezbyt zajęli się tym incydentem. Chcę wierzyć, że w ogóle podjęli rozważania nad faulem, jednak realizator nie zaserwował nam żadnych powtórek, które sygnalizowałyby dogłębną analizę. Nie mówiąć już o tym, że Peter Bankes nie pofatygował się by obejrzeć  sytuację na monitorze. Ekipa sędziowska pokazała idealny przykład jak nie powinno się używać VAR-u.

Mimo to, The Blues prowadzą do przerwy 2:0. Gole strzelali Giroud i Werner, dla którego był to pierwszy ligowy gol od 15 meczów.