Wypożyczenia młodych talentów do niższych lig to w Anglii chleb powszedni nawet dla klubów ścisłej krajowej czołówki. W minionym sezonie na murawach Football League błyszczeli m.in. gracze Manchesteru United, Chelsea czy Arsenalu. I niewykluczone, że przygoda na dalszych szczeblach ligowej drabinki okaże się dla nich trampoliną do udanej kariery.

Harry Kane zbierał doświadczenie w Leyton Orient, Milwall, Norwich City czy Leicester City. Jack Grealish kopał piłkę w Notts County. Jordan Pickford ma za sobą przygody na piątym, czwartym, trzecim i drugim poziomie rozgrywkowym. Nawet kluczowe ogniwa reprezentacji Anglii zaliczały piłkarskiego „Erasmusa” w Football League, gdzie zapoznawały się z realiami dorosłego futbolu. O pójściu w ich ślady co roku marzą dziesiątki młodych piłkarzy, zaliczających podobną próbę.

W zakończonym w maju sezonie na boiskach Championship – ale i nie tylko – wyróżniło się kilka postaci wypożyczonych z zespołów Premier League. Dla niektórych były to pierwsze okazje na zasmakowanie regularnej gry. Dla innych kolejne próby przebicia. Łączy ich za to jedno: cała ta ósemka pokazała, że ma potencjał, by zaistnieć w angielskiej elicie. Jeśli nie teraz, to w przyszłości.

IAN MAATSEN (z Chelsea do Burnley)

O Burnley Vincenta Kompany’ego możemy mówić właściwie w samych superlatywach. Maatsen jest żywym dowodem zmian, jakie zaszły na Turf Moor. Holender to archetyp nowoczesnego bocznego obrońcy – a z takimi jeszcze do niedawna zupełnie nie kojarzyliśmy The Clarets. Belgijski trener stawia na futbol podobny do koncepcji Pepa Guardioli, więc ofensywnie usposobiony, dynamiczny boczny obrońca pasuje do niego idealnie. Maczał palce w aż 10 golach przyszłorocznego beniaminka.

Co odważniejsi kibice Chelsea już domagają się szansy dla 21-latka w pierwszym zespole kosztem zawodzącego Marka Cucurelli. Młody piłkarz The Blues zbiera doświadczenie w niższych ligach już trzeci sezon. Drugie rozgrywki z rzędu występuje na murawach Championship i wygląda na to, że pora na kolejny krok. Może w Burnley, może w Chelsea, a może… jeszcze gdzieś indziej?

AMAD DIALLO (z Manchesteru United do Sunderlandu)

Na Old Trafford jak na razie się nie przebił. W ekipie szkockich Rangersów chyba oczekiwano od niego więcej. Na Stadium of Light wreszcie wypaliło. Minęło już prawie dwa i pół roku od transferu nastoletniego wychowanka Atalanty za kwotę, która może wzrosnąć do 40 milionów euro. No i wreszcie wydaje się, że Iworyjczyk zrobił znaczące postępy. Okazał się bowiem jednym z liderów radzącego sobie zaskakująco dobrze beniaminka. Był żywym sreberkiem drugiej ligi.

Diallo to najlepszy strzelec Czarnych Kotów, lecz imponował nie samą skutecznością, a tym, co robił na boisku. Nienaganna kontrola piłki, świetna szybkość i ogromna pewność siebie sprawiały, że potrafił nieraz z dobrym skutkiem mijać po kilku rywali, w pozornie bardzo „lekki” sposób. 21-latek w pełni zasłużenie znalazł się na liście nominowanych do miana Młodego Piłkarza Sezonu w Championship.

CHARLIE PATINO (z Arsenalu do Blackpool)

Niecałe półtora roku temu zadebiutował w Arsenalu w wieku zaledwie 17 lat, strzelając gola w Pucharze Ligi przeciwko Sunderlandowi. Wydawało się, że ten utalentowany pomocnik będzie przyszłością Kanonierów. Choć Blackpool spadło do League One, jego występy w barwach Mandarynek napawały optymizmem sympatyków The Gunners. Sam gracz nie jest jednak chętny do pozostania na Emirates, bo chciałby grać regularnie.

Jeszcze przed startem rozgrywek zastanawiano się, czy da sobie radę z dorosłym futbolem i jego fizycznością. Uciszył niedowiarków, szybko zdobywając zaufanie kolegów z drużyny oraz kibiców. 19-latek wyrósł na naprawdę ważne ogniwo zespołu z wybrzeża. Naturalnie liczy więc, że dobra postawa zaowocuje zainteresowaniem. Jego umowa wygasa za dwa lata, lecz władze Arsenalu wyraziły zgodę na odejście w razie pojawienia się satysfakcjonującej propozycji. Niewykluczone, że skusi się na niego jeden z klubów elity.

RYAN GILES (z Wolverhampton Wanderers do Middlesbrough)

Lewy wahadłowy Middlesbrough robił świetne wrażenie w ekipie z Play-Offów. Anglik jest wypożyczany z Wolves od czterech sezonów, a ostatnie trzy spędził na zapleczu Premier League. W tym trafił na Riverside i niedługo będzie mógł ponownie powalczyć o miejsce na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Trener Michael Carrick nie ukrywa bowiem, że chętnie by go zatrzymał.

Trudno mu się dziwić. 23-latek wychodził w podstawowym składzie w każdej z pierwszych 44 kolejek i usiadł na ławce, dopiero gdy stało się jasne, że nie ma już o co walczyć. Giles zanotował aż 11 asyst w lidze, a w poprzedniej kampanii popisał się 10 finalnymi podaniami. To jedna z najlepiej ułożonych lewych nóg w Championship. Co czeka go w przyszłych rozgrywkach? Wilki dalej nie mają pewniaka na lewej obronie, więc mogą otworzyć się drzwi do gry na Molineux. Opuszczenie klubu macierzystego może być jednak logicznym wyborem. W tym wieku trzeba szukać regularnych występów i stabilizacji.

NATHAN TELLA (z Southampton do Burnley)

Jego nie mogło tu zabraknąć. 23-latek to najlepszy strzelec zdecydowanie najlepszego zespołu sezonu. 17 bramek w tej kampanii ligowej to naprawdę niezły wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Anglik w całej swojej wcześniejszej karierze strzelił zaledwie dwa gole w dorosłym futbolu. Sytuacja skrzydłowego jest jednak prawdziwą enigmą.

Burnley i Southampton minęły się na drabince ligowej. The Clarets wywalczyli awans do Premier League, Święci pożegnali się z angielską ekstraklasą. W związku z tym ekipa z St Mary’s chciałaby go zatrzymać, aby pomógł w powrocie do elity. Vincent Kompany chciałby za to zatrzymać swą najlepszą strzelbę. Negocjacje pewnie niedługo ruszą, choć The Saints zamierzają ponoć być nieugięci.




CHARLIE CRESSWELL (z Leeds United do Milwall)

Rosły stoper zaliczył udaną kampanię w barwach Milwall, gdzie szybko wskoczył do podstawowego składu pomimo prawie zerowego doświadczenia w dorosłej piłce. Choć sezon trochę poszatkowały mu kontuzje, zrobił sobie niezłą reklamę. Jeszcze w styczniu Leeds rozważało przedwczesne ściągnięcie go z wypożyczenia, żeby wykorzystać zainteresowanie jego osobą i zarobić na sprzedaży.

Po zwolnieniu Jessiego Marscha sytuacja jednak się zmieniła. 20-latek ma wrócić na Elland Road i pokazać się nowemu szkoleniowcowi Pawi, by powalczyć o miejsce w zespole. Jeśli zostanie, z klubem macierzystym przyjdzie mu rywalizować właśnie w Championship. I w takiej sytuacji miałby pewnie szanse na wdarcie się do składu. Do dobrej postawy w defensywie dokłada też przydatny bonus. W 28 meczach strzelił aż pięć goli.

CONOR BRADLEY (z Liverpoolu do Bolton Wanderers)

Jedyny zawodnik grający poniżej Championship w naszym zestawieniu i zarazem melodia przyszłości. Bradley liczy sobie zaledwie 20 wiosen, ale ma już na koncie trzy mecze w reprezentacji Irlandii Północnej oraz pięć gier dla Liverpoolu. Latem sztab szkoleniowy z Anfield postanowił wysłać go na wypożyczenie do trzecioligowego Boltonu. Przygoda młodziana w barwach Kłusaków okazała się na tyle udana, że Jürgen Klopp chce mu się podobno przyjrzeć bliżej. Niemiec sam przyznał, że aktualny plan to „zatrzymanie go”.

Decyzję odnośnie przyszłości prawego obrońcy usłyszymy zatem pewnie dopiero w trakcie okresu przygotowawczego. Wychowanek Dungannon zaliczył udaną kampanię, a Kłusaki chciałyby ściągnąć go z powrotem na kolejny sezon. Pytanie, czy bardziej adekwatnym poziomem rozgrywkowym nie jest dla niego Championship lub ewentualnie Premier League. W minionej kampanii wygrał bowiem klubowe plebiscyty dla Zawodnika Sezonu, Zawodnika Sezonu Według Piłkarzy oraz Młodego Gracza Sezonu. Nazwisko warte zapamiętania – zwłaszcza dla fanów The Reds.