Bohater wczorajszych nagłówków nie miał łatwego życia podczas wtorkowego meczu z Watfordem. Ku sporemu zaskoczeniu Francuz rozpoczął spotkanie w podstawowej jedenastce Młotów, jakby nigdy nic się nie wydarzyło. Na szczęście o całej sprawie nie zapomną mu tak łatwo fani na angielskich stadionach.

Według Sky Sports, policja nie zamierza badać filmiku, na którym ewidentnie widać jak 27-latek znęca się nad swoim kotem. W Wielkiej Brytanii, takie zachowanie podlega karze pozbawienia wolności do 5 lat. Wszystko wskazuje jednak na to, że obrońcę West Hamu ominie sprawiedliwość.

Na kłopoty nie zanosi się również w klubie. Tak sprawę skomentował menedżer Młotów — David Moyes:

Jestem naprawdę zawiedziony (zachowaniem Zoumy), a klub podjął wszelkie działania, jakie w tej chwili może i pracuje nad tym za kulisami. Moim zadaniem jest wybranie składu, który przyniesie mi największe szanse (na zwycięstwo) i Kurt jest częścią tej drużyny.

Jednak o odpowiednie przyjęcie Francuza zadbali kibice na trybunach. Mecz rozgrywany był na Stadionie Olimpijskim, czyli obiekcie drużyny z Londynu. Fani nie pozostawili jednak na swoim defensorze suchej nitki. Za każdym dotknięciem piłki przez środkowego obrońcę, na stadionie rozbrzmiewały gwizdy i buczenie blisko 60-tysięcznej publiki.

Zoumy nie wybiło to jednak z rytmu. Były zawodnik Chelsea rozegrał solidne spotkanie, w którym zachował czyste konto. Jednak czy to wystarczy, aby odzyskać swoją dobrą reputację wśród kibiców?