Jack Rodwell, niegdyś okrzyknięty złotym dzieckiem angielskiej piłki, podpisał dwuletni kontrakt z Western Sydney Wanderers, podaje australijski dziennik FTBL.

Carl Robinson, menedżer drużyny ze stolicy Australii, postanowił dać szansę byłemu zawodnikowi m.in. Evertonu, Manchesteru City, Blackburn czy Sunderlandu po tym, jak Rodwell pozytywnie wypadł na przedsezonowym okresie próbnym. Tym samym Anglik wraca do profesjonalnej piłki po 16 miesiącach od swojego ostatniego meczu.

30-letni zawodnik, który debiutował w Premier League na kilka dni przed swoimi 17 urodzinami, w czerwcu pożegnał się ze spadającym do Championship Sheffield United. W ekipie The Blades rozegrał zaledwie 73 minuty na przestrzeni dwóch sezonów. Fatalny okres w Sheffield nie był jednak odosobnionym przypadkiem, a raczej kolejnym beznadziejnym epizodem w upadającej karierze Anglika.

Gdy w 2012 roku przechodził do świeżo koronowanego mistrza Anglii, Manchesteru City, wydawało się, że przyszłość stoi przed nim otworem. Niestety przez nieustające problemy zdrowotne w trakcie dwóch sezonów wystąpił w zaledwie 16 meczach, kolejnych 31 opuszczając z powodu kontuzji. Nie inaczej było w następnym klubie Rodwella, Sunderlandzie. Na wschodnim wybrzeżu spędził cztery lata, przy okazji mocno narażając się lokalnym kibicom. W wyprodukowanym przez Netflix serialu dokumentalnym “Sunderland till i die” o zakulisowym życiu zawodników i pracowników Czarnych Kotów pokazano, jak w obliczu spadku do Championship odrzuca propozycję zrezygnowania z kontraktu wartego 70 tysięcy funtów tygodniowo. Dalej przez Blackburn trafił w końcu do Sheffield.

Po drodze do Australii Rodwell zaliczył też nieudany okres próbny w MLS. A w samym A-League mocno interesowała się nim także ekipa Macarthur FC. Jednak ostatecznie ze względu na rozbudowaną bazę treningową zdecydował się na Sydney, gdzie zamieszkał z pochodzącą z Australii żoną.

W drużynie Wanderers Rodwell grał będzie z kilkoma graczami z przeszłością na angielskich boiskach. Występują tam były napastnik Brighton Tomer Hemed, czy znani z Middlesbrough Tomás Mejías i Rhys Williams.

Wciąż jeszcze czekamy na oficjalne potwierdzenie podpisania kontraktu, dlatego raczej niemożliwy jest występ Anglika w pierwszym spotkaniu sezonu. Już w najbliższą sobotę Western Sydney Wanderers zmierzą się w derbowym pojedynku z Sydney FC.