Po sfinalizowaniu transakcji, której przedmiotem był lewy obrońca Barcelony, Junior Firpo, w Leeds United podążają za kolejnymi priorytetami transferowymi. Tym razem Marcelo Bielsa na swój celownik obrał jedną z gwiazd poprzedniego sezonu belgijskiej ekstraklasy. Na Elland Road miałby dołączyć skrzydłowy Club Brugge, Holender Noa Lang.

Pawie w tegorocznym letnim okienku łączone są z mnóstwem ofensywnych piłkarzy. Po przyzwoitej pierwszej kampanii po powrocie do angielskiej elity, zwieńczonej zajęciem wysokiej 11 pozycji, włodarze Leeds szukają wzmocnień. Jedną z pozycji, która koniecznie potrzebuje świeżej krwi, są skrzydła. Co prawda, w ostatnich 12 miesiącach z fantastycznej strony pokazywał się nam Raphinha. Brazylijczyk spełnił pokładane w nim nadzieje, strzelając aż 6 goli i dokładając do tego 10 asyst. W dodatku ekipa z hrabstwa West Yorkshire dopiero co dopięła transfer definitywny Jacka Harrisona z Manchesteru City, który również poprzednie rozgrywki może zdecydowanie zaliczyć do udanych.

Jednak to zdecydowanie za mało. W klubie spodziewają się odejścia Heldera Costy, Ian Povida rozegrał w poprzednim rozgrywkach Premier League ledwie ponad 340 minut, a Crysencio Summerville imponuje swoimi występami w drużynie U23, ale prawdopodobnie nie jest jeszcze gotowy do rywalizacji z zawodnikami pierwszego składu. Dlatego też Bielsa szuka wzmocnień w tej sferze ataku, a na szczycie jego listy życzeń ma widnieć właśnie nazwisko Langa.

Lang przeniesie się na Elland Road?

Nao Lang to 22-letni wychowanek Ajaxu Amsterdam, który ostatnią kampanię spędził w Club Brugge. Podczas swojej kariery na Johan Cruyff ArenA nie zyskał zbytniej sympatii ze strony menedżera, Erika Ten Taga. W poszukiwaniu upragnionych minut udał się więc na wypożyczenie. W Brugii pod wodzą Philippe’a Clementa zyskał regularny plac gry i zaczął z nawiązka spłacać otrzymany kredyt zaufania. 24 spotkania fazy zasadniczej wystarczyły mu, by strzelił 14 bramek i zanotował 8 ostatnich podań. Do tego dołożył jeszcze 2 trafienia i asystę w play-offach grupy mistrzowskiej, prowadząc zespół do tytułu. W dodatku wystąpił z klubem w Lidze Mistrzów, co zawsze jest prestiżowym wpisem w piłkarskim CV, a w lidze został wybrany młodym zawodnikiem sezonu.

Sporym atutem Holendra jest wszechstronność. Jego nominalną pozycją jest lewe skrzydło, jednak bez problemu zagra również na prawym, na środku ataku, a także jako dziesiątka lub ósemka. To umożliwiałoby Bielsie sporo wariantów taktycznych, jeśli któryś z jego czołowych piłkarzy potrzebował zastępstwa. Daje również alternatywę w przypadku, gdyby na jakiś czas zaciął się Bamford.

Ekipa z Jupiler Pro League wypożyczyła go z macierzystego klubu z obowiązkiem wykupu. Transakcja nastąpiła 1 lipca i belgijski zespół przelał na konto Godenzonen 6 milionów euro. To nie wyklucza, że Lang przeniesie się tego lata gdzie indziej. Na ewentualnej przeprowadzce Club Brugge będzie oczekiwał sporego zarobku. Włodarze z Jan Breydel Stadion mają oczekiwać za swojego nowego gracza około 25 milionów euro. To nie odstrasza jednak Leeds. O zainteresowaniu Pawii Holendrem i rozpoczęciu wstępnych rozmów z przedstawicielami piłkarza na początku maja informował Simon Jones z Daily Mail. Teraz jednak o staraniach angielskiej drużyny poinformował sam Fabrizio Romano.

Wydaje się, że szanse na transfer są spore. Leeds zeszłorocznym pozyskaniem Rodrigo pokazało, że wydawanie sporych gotówki nie jest dla nich rzeczą obcą. Same rozmowy pomiędzy klubami również wyglądają z boku na bardzo zaawansowane. Choć Blauw en Zwart nie mają presji sprzedaży Langa, to już rozpoczęli przygotowania się do życia bez niego w swoich szeregach. Według belgijskiego portalu Voetbalbelgie.be wytypowali już potencjalnego zastępcę w osobie Oussamy Idrissiego. Skrzydłowy Sewilli miałby zostać wypożyczony do Brugii z opcją kupna.