Wygląda na to, że Ole Gunnar Solskjaer znalazł swoją jedenastkę. Patrząc na kadrę Czerwonych Diabłów ciężko przyczepić się do któregokolwiek wyboru. Nie licząc ostatniego starcia z Southamtpon, Manchester United po restarcie radzi sobie znakomicie, bez problemów przejeżdżając się po niżej notowanych rywalach. Cofnijmy się kilka lat wstecz i zobaczmy, co porabiali zawodnicy z Old Trafford, kiedy sir Alex Ferguson opuszczał klub.

A dokładniej w pierwszym sezonie bez legendarnego menedżera. Posadę dostał wtedy „The Chosen One”, czyli David Moyes. Przez kolejne lata do czerwonej części miasta trafiały wielkie gwiazdy i niedoświadczeni młodzianie, super-strzelcy i postawni obrońcy. Transfery były przeprowadzane i za darmo, i za ogromne kwoty. Wielu się nie sprawdziło, kilku pozytywnie zaskoczyło.

W swoim pierwszym oficjalnym meczu przeciwko Wigan Moyes wystawił dosyć wiekowy skład. Na boisko wybiegł wtedy Michael Carrick, Patrice Evra, Robin van Persie czy Ryan Giggs. Większość z tej „starej paczki” już zdążyła odejść lub miała wkrótce to zrobić. Wtedy zaczęła się przebudowa zespołu, która w pewien sposób trwa do dziś. W Manchesterze nadal potrzeba wzmocnień, ale tak silnej jedenastki nie było tam od dawna. Co jednak robili ci piłkarze, kiedy era „post-Fergusonowa” dopiero się zaczynała?

BRAMKARZ

DAVID DE GEA

To jedyny zawodnik z całej jedenastki, który zagrał w spotkaniu z Wigan. Był to mecz o Tarczę Wspólnoty, jak się później okazało, jedyne trofeum zdobyte przez Czerwone Diabły w tym sezonie. Były to czasy, kiedy bramkarz był jedyną postacią w drużynie z równą, dobrą formą. Hiszpan niejednokrotnie swoimi interwencjami ratował Manchester United.

Nic więc dziwnego, że został wyróżniony obroną sezonu przez Match of the Day, a w klubie wygrał wszystko, co się dało. Był najlepszym zawodnikiem kampanii, wybranym zarówno przez fanów, jak i kolegów z szatni. Na boisko wybiegał aż 52 razy, notując przy tym 20 czystych kont. W Lidze Mistrzów, w meczu z Bayerem Leverkusen udało mu się nawet zdobyć asystę. Opuścił tylko trzy mecze – w lidze przeciwko Newcastle, w FA Cup przeciwko Swansea i w Pucharze Ligi przeciwko Norwich.

OBROŃCY

AARON WAN-BISSAKA

Na starcie sezonu 2013/14 Wan-Bissaka miał 15 lat. Był wtedy obiecującym, szybkim i lubiącym drybling skrzydłowym w akademii Crystal Palace. Z różnych niepewnych źródeł można się dowiedzieć, że jako nastolatek Anglik był raczej leniwy. Omijał treningi lub przychodził na nie przemęczony, do czego doszła jeszcze nieodpowiednia dla młodego sportowca dieta. To jednak niepotwierdzone pogłoski,

Nie tylko pozycja na boisku różniła się od tej, na której występuje obecnie. Kiedy był młodszy, Wan-Bissaka nie wyrażał jeszcze chęci gry dla Trzech Lwów. Zanim zagrał dla reprezentacji Anglii U-20, trzy lata wcześniej zaliczył jeden występ dla tej samej kategorii wiekowej, aczkolwiek w barwach Demokratycznej Republiki Konga.

VICTOR LINDELOF

Victor Lindelof od najmłodszych lat miał wyróżniać się w swoich kategoriach wiekowych w Szwecji. Dlatego w 2011 roku opuścił rodzinne strony i rozpoczął przygodę w Portugalii. Sezon 2013/14 to dla niego pierwsza szansa. Wtedy udało mu się wreszcie zadebiutować w pierwszej drużynie.

W październiku 2013 dostał szansę w krajowym pucharze i zachował nawet czyste konto. Jego Benfica podniosła później to trofeum, choć defensor nie pojawił się już na murawie. Kilka miesięcy później Szwed znowu został doceniony i wystąpił w ligowym meczu z FC Porto. Dostał 25 minut, a mecz zakończył się porażką 1:2. Większość kampanii ówczesny 18-latek spędził grając w lidze U-19, w której zajął zresztą pierwsze miejsce. Łączny dorobek: 35 spotkań, 2 gole, 2 asysty.

Można powiedzieć, że Lindelof miał udział zarówno w zdobyciu krajowego pucharu, jak i ligi. Co prawda zagrał tam tylko po jednym spotkaniu, ale nadal może się pochwalić jakimiś osiągnięciami.

HARRY MAGUIRE

Kiedy Manchester United ogrywał w finałowym starciu Wigan, Harry Maguire rozgrywał swój ostatni sezon w Sheffield United. Anglik jest wychowankiem Szabli, dla których zagrał 166 razy. Już w trakcie sezonu widać było, że League One to dla niego za niskie progi.

W całej kampanii opuścił 5 spotkań, a pozostałe 52 (z jednym wyjątkiem) rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Zdobył 6 bramek i 5 asyst, co na środkowego obrońcę nie jest złym wynikiem. Znalazł się wtedy w drużynie roku PFA i trzeci raz z rzędu zdobył nagrodę najlepszego piłkarza Sheffield.

Szatnię dzielił między innymi z Conorem Coadym, Benem Daviesem i Dominikiem Calvertem-Lewinem. Po sezonie przeniósł się za 2,5 miliona funtów do występującego w Premier League Hull City.

LUKE SHAW

W swoim CV lewy defensor Czerwonych Diabłów ma tylko dwa kluby. Do Manchesteru United trafił bowiem z Southampton, gdzie zaczynał swoją piłkarską karierę. W tym sezonie przypadały jego 18. urodziny, z okazji których podpisał nowy, aż pięcioletni kontrakt ze Świętymi. Już w pierwszym meczu kampanii zaliczył asystę, jednak do końca rozgrywek dorzucił już tylko jedną więcej. Oprócz Pucharu Ligi występował w zdecydowanej większości spotkań.

W szatni Anglik miał do towarzystwa takich piłkarzy jak Morgan Schneiderlin, Dejan Lovren, Jose Fonte, Jay Rodriguez, Victor Wanyama, Adam Lallana, Artur Boruc czy Dani Osvaldo. No ekipa była tam niesamowita. Łącznie Shaw zaliczył 38 występów i znalazł się w 11 roku PFA. Po skończeniu sezonu przeniósł się za ok. 30 milionów funtów na Old Trafford.

POMOCNICY

PAUL POGBA

Tutaj chyba nikogo nie zaskoczymy. Manchester United widniał już w CV Francuza, ale w sezonie 2013/14 występował on już (albo jeszcze) w Juventusie. Rozgrywał jeden z lepszych sezonów w karierze – na koniec kampanii Pogba mógł pochwalić się 9 bramkami i 16 asystami we włoskim zespole.

Gwiazdor Czerwonych Diabłów był kluczową postacią w układance Antonio Conte, oprócz Pucharu Włoch występował on zawsze, kiedy mógł. Stara Dama wywalczyła wtedy tytuł mistrzowski, a Pogba znalazł się w najlepszej jedenastce Serie A. Klub nie wyszedł jednak z fazy grupowej Ligi Mistrzów, a z Ligi Europy wyrzuciła go Benfica.

BRUNO FERNANDES

Dla kariery Fernandesa ostatnie kilka lat wygląda jak przepaść. Dzisiaj stanowi o sile Manchesteru United, a w sezonie Davida Moyesa odbijał się od włoskiego Udinese. Na przestrzeni całej kampanii zdobył 6 goli i 6 asyst, czyli mniej, niż uzbierał od zimowego okienka transferowego w barwach Czerwonych Diabłów.

W tamtym czasie Portugalczyk tak naprawdę balansował jeszcze między pierwszą drużyną, a zespołem U19. Wtedy nikt nie mógł jeszcze przewidzieć, że w 2020 roku będzie najlepszym piłkarzem na Old Trafford. W barwach Udinese Bruno spotkał za to obecnego piłkarza Watfordu – Roberto Pereyrę, a także Antonio di Natale i Piotra Zielińskiego.

NEMANJA MATIĆ

Sezon 2013/14 to jeden z ważniejszych w karierze Maticia. Zaczął go w Benfice, a kończył już w Chelsea. Przed transferem zaliczył dla portugalskiej ekipy 14 występów, w których zdobył dwie bramki. Po dołączeniu do The Blues wybiegł na boisko jeszcze 17 razy, a debiutanckie pół kampanii w Anglii zamknął na 4 asystach.

Benfica wygrała wtedy ligę, Puchar Ligi i Puchar Portugalii. Matic był już jednak skupiony na Premier League i grze na Stamford Bridge. Manchester United jeszcze raczej nie pojawiał się w jego głowie. Przynajmniej nie w kontekście przyszłego pracodawcy, co najwyżej ligowego rywala.

NAPASTNICY

MASON GREENWOOD

Co tu można napisać? Obecnie 18-letni Mason Greenwood dopiero wchodzi do pierwszej drużyny Czerwonych Diabłów. Ciężko opisać, co działo się w jego piłkarskiej karierze w sezonie Moyesa, gdyż Anglik miał wtedy 11 lat.

Manchester United już wtedy był oczywiście jego drugim domem, bo do akademii klubu z Old Trafford uczęszczał od 2007 roku. Wtedy był jednak tylko jednym z bardzo wielu młodych zawodników marzących o grze w seniorskim zespole. Nie wszystkim się to udaje, ale młodziutki napastnik wydaje się być na odpowiedniej drodze, aby w poważnym futbolu zagościć na dłużej.

ANTHONY MARTIAL

Atak w tym zestawieniu to ogólnie bardzo młody tercet. Anthony Martial, najstarszy z całej trójki, w sezonie 2013/14 też zaczynał dopiero pukać do drzwi dorosłego futbolu. Pierwsze 13 kolejek to dla Francuza oglądanie kolegów z trybun lub ławki rezerwowych, ale krok po kroku dążył on do wybiegnięcia na boisko.

Do końca kampanii uzbierał jednak tylko 15 występów, w których strzelił 2 gole i dołożył do nich asystę. Jego Monaco zajęło wtedy w Ligue 1 drugie miejsce, a popularny Tony dzielił szatnię z Fabinho, Sergio Romero, Berbatovem, Joao Moutinho, Radamelem Falcao, Yannickiem Carasco. Nazwiska ciekawe i nic dziwnego, że młodziutki Martial musiał ciężko walczyć o miejsce choćby na ławce.

MARCUS RASHFORD

Rashford, choć nieco starszy od Greenwooda, rozgrywki 2013/14 też wspomina jeszcze z czasów młodzieżówek. Jego debiut pod wodzą Louisa van Gaala przypadł dopiero dwa lata później.

Manchester United i Marcus Rashford to również połączenie istniejące od dziecka. Anglik trafił do szkółki już w 2005 roku i ani myślał zmieniać barwy. W 2014 roku był on już po meczach w reprezentacji Anglii do lat 16 i 18, a eksperci i skauci upatrywali w nim przyszła gwiazdę.

Na koniec przypominamy, że podobne zestawienie z drużyną Jurgena Kloppa znajdziecie TUTAJ.