Manchester City zremisował z Liverpoolem 1:1 w hicie 28. kolejki Premier League. Do siatki trafiali John Stones i Alexis Mac Allister. Po meczu zdecydowanie więcej niż o samych bramkach mówiło się o decyzji sędziego odnośnie sytuacji z ostatnich minut.

Jeremy Doku bardzo wysoko uniesioną nogą zaatakował Alexisa Mac Allistera. Arbiter główny Michael Oliver uznał jednak, że belgijski skrzydłowy Obywateli nie złamał przepisów. Sędziowie VAR nie zmienili pierwotnej decyzji. Decydujące miało okazać się to, że Doku musnął piłkę przed uderzeniem oponenta.

Całe zdarzenie wywołało wielkie poruszenie wśród fanów obu drużyn i ekspertów. Swoje stanowisko w tej sprawie już teraz zdążył zająć też Kyle Walker. Reprezentant Anglii nie odpowiedział jednoznacznie na pytanie, czy był to odpowiedni werdykt arbitra, ale stwierdził, że w jego opinii sędzia dobrze wykonywał swoją pracę.

„Nie do mnie należy ocena, czy rzeczywiście uważam, że to był rzut karny. Sędziowie i VAR podjęli taką decyzję. Uważam, że sędzia spisał się naprawdę dobrze. Kiedy masz za sobą Anfield i wszystkich kibiców możesz zostać złamany. Ale to pokazało jego doświadczenie. Właśnie z tego powodu jest uważany za jednego z najlepszych sędziów w kraju i na całym świecie”powiedział Walker w rozmowie ze Sky Sports.

W dalszej części wywiadu 33-latek podsumował całe spotkanie pomiędzy machinami Guardioli i Kloppa. Przyznał, że była to kapitalne widowisko.

„Jechaliśmy tam z zamiarem odniesienia zwycięstwa. To wiele mówi o nas, że jesteśmy rozczarowani remisem na Anfield. Jeśli chodzi jednak o samo widowisko, a więc cały mecz trwający ponad 100 minut, to było naprawdę fantastycznie. Można, by to nazwać świetną reklamą Premier League. Dwie wielkie drużyny walczące ze sobą łeb w łeb.”