Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League.
ALPHONSE AREOLA
Co to był za mecz Francuza! Portal WhoScored.com przydzielił mu notę 9.74. To najwyższa ocena bramkarza w tym sezonie. Nie można się jednak temu dziwić, bowiem Areola był po prostu potężny. Obronił aż 10 strzałów rywali. Jedną z parad zaliczył przy fenomenalnie wyczutym rzucie karnym.
Astonishing Alphonse Areola 👏
An unbelievable performance from our French stopper 🇫🇷 pic.twitter.com/9THfItWr9z
— West Ham United (@WestHam) March 3, 2024
BEN WHITE
To był świetny mecz właściwie dla wszystkich zawodników Arsenalu. Oczywiście błyszczała ofensywa, jednak jeśli chcemy wyróżnić kogoś z bloku obronnego, to oczywistym kandydatem jest właśnie Anglik. Czyste konto i bramka, która ustaliła wynik poniedziałkowej rywalizacji na 6-0. Trzeba też zauważyć, że to była naprawdę ładna bramka. White uderzył mocno i pewnie – wprost w boczną siatkę.
CHRISTIAN ROMERO
Raz po raz wygrywał pojedynki z Jeanem-Philippem Matetą. Solidny i godny zaufania w obronie – poza jedną nieodpowiedzialną stratą, która mogła zakończyć się groźną akcją rywali. Ten jeden błąd jednak jesteśmy mu w stanie wybaczyć. Argentyńczyk dorzucił bowiem niemały bonus w ofensywie, strzelając kluczowego gola na 2:1 po dograniu Jamesa Maddisona.
VIRGIL VAN DIJK
TINO LIVRAMENTO
Na boisku zameldował się dopiero w 52 minucie, jednak trzeba powiedzieć, że była to naprawdę udana zmiana. Zaledwie jeden przegrany pojedynek, celność podań na poziomie 83% i na koniec ta najważniejsza statystyka – jeden strzał celny i jedna bramka. W 92 minucie sobotniego spotkania 21-latek postawił kropkę nad i, a Sroki ostatecznie zwyciężyły mecz 3-0.
PHIL FODEN
23-latek pokazał nam pełnie swoich umiejętności w derbowym spotkaniu przeciwko Manchesterowi United. Najpierw przepiękną bramką doprowadził do remisu, a niespełna 25 minut później wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. W ostatnim czasie Foden jest naprawdę niesamowity, co dostrzega również Pep Guardiola, nazywając Anglika najlepszym zawodnikiem w lidze.
BRUNO GUIMARAES
Znowu pokazał, czemu jest liderem środka pola Newcastle United. Pracował w obronie, pokazywał niemałe umiejętności, gdy miał piłkę przy nodze. Jak to mawiają Anglicy: all-rounder. Miał też wielki udział w pierwszej bramce dla Srok. Ruszył za kontrą, przebiegł na pełnej szybkości właściwie całe boisko, dostał piłkę w pole karne i jego zblokowany strzał spadł prosto do Alexandra Isaka.
ALEXIS MAC ALLISTER
Spokój, który zachował przy swojej asyście do Darwina Nuneza w 99. minucie spotkania był niesamowity. Bez jego absolutnie cudownego podania Urugwajczyk nie zdobyłby bramki na wagę zwycięstwa i bezcennych 3 punktów. Mac Allister łącznie wykreował też aż siedem okazji dla partnerów z linii ataku. najlepszy wynik Argentyńczyka w tej statystyce w historii jego występów na arenach Premier League.
— Darwin Núñez (@Darwinn99) March 3, 2024
GABRIEL MARTINELLI
Słodko gorzki wieczór dla Brazylijczyka. Spotkanie z Sheffield zakończył z bramką i asystą, ale też z kontuzją. Kontuzją, która nie wygląda najlepiej. Wracając jednak do pozytywnych aspektów z tego poniedziałkowego meczu, to trzeba powiedzieć, że Martinelli wyglądał naprawdę dobrze. Wiele udanych zagrań, dryblingów – 22-latek świetnie wykorzystywał wolną przestrzeń, a obrońcy The Blades nie potrafili sobie z nim poradzić. Właściwie z niczym sobie nie radzili.
OLLIE WATKINS
Snajper The Villains ponownie odpalił, tym razem przeciwko Luton. Dublet 28-latka w pierwszej połowie byl potwierdzeniem wysokiej formy Anglika. Mało zabrakło, a mogłby popisać się hat-trickiem, ponieważ piłka po jednym ze strzałów uderzyła jedynie w słupek. Zdobycie dwóch bramek pozwoliło mu zająć miejsce wicelidera klasyfikacji strzelców z 16 bramkami na koncie.
KAI HAVERTZ
Niemiec w meczu z Sheffield United zdobył bramkę, a także asystę. Imponował pewnością siebie, której przecież bardzo brakowało mu na samym początku jego kariery w zespole The Gunners. Z zimną krwią wykończył swoją sytuację, gdy podwyższył na 4:0 w 25. minucie spotkania. Ciągle wywierał pozytywny wpływ na grę ofensywną Arsenalu. Gol i asysta były wisienką na torcie tego występu 24-latka.
Kai Havertz vs Sheffield United pic.twitter.com/VC3KAHc4Eb
— GM10 (@GM10Media) March 4, 2024