Liverpool w ostatnim czasie jest w niesamowitym gazie. The Reds wciąż utrzymują się na czele ligowej tabeli angielskiej ekstraklasy. Nie dają się zepchnąć z fotela lidera pomimo kolejnych zwycięstw ich największych rywali w wyścigu o tytuł – Manchesteru City oraz Arsenalu. The Reds w ostatnim ligowym starciu łatwo ograli Chelsea aż 4:1.

Po meczu równie dużo, co o wygranej Czerwonych mówiono o pobiciu rekordu uderzeń w obramowanie bramki przez Darwina Nuneza. Urugwajczyk łącznie trafił w słupek lub poprzeczkę aż 4 razy. Napastnik zmarnował też rzut karny. Po jego strzale z 11 metrów piłka uderzyła w prawy słupek bramki The Blues.

To jednak nie koniec smutnych wiadomości dla samego reprezentanta Urugwaju oraz wszystkich osób związanych z Liverpoolem. Jurgen Klopp potwierdził, że Nunez uległ, bowiem kontuzji. Opuścił boisko w bucie ortopedycznym. Jego występ w następnym bardzo ważnym starciu z Arsenalem stoi pod znakiem zapytania. Nie wiadomo nawet, czy ból pozwoli mu na założenie korków na stopy. Badania, które zostały już przeprowadzone nie wykazały żadnych większych uszkodzeń.

„Stadion opuścił w bucie i to nie był but piłkarski. Nic nie jest uszkodzone, prześwietlenia rentgenowskie są jasne, ale musimy sprawdzić, czy uda mu się ponownie włożyć stopę do buta i zagrać.” – stwierdził niemiecki szkoleniowiec.