W trakcie Pucharu Narodów Afryki Mohamed Salah doznał kontuzji, która wykluczyła go z dalszych rozgrywek. Egipski związek piłki nożnej bardzo przejął się urazem, ponieważ stracił swojego kluczowego zawodnika, który miał pomóc osiągnąć najwyższy sukces. W celu jego szybkiego powrotu do zdrowia postanowiono, że wróci do Liverpoolu, gdzie przejdzie profesjonalne leczenie.

Taka kolej rzeczy nie spodobała się fanom w Egipcie. Wielu kibiców rozzłościł fakt, że w momencie, w którym reprezentacja gra swoje spotkania i walczy o istotne trofeum, Salah odlatuje do Anglii, żeby korzystać z tamtejszej służby zdrowia. Fani zdają się pomijać kwestię różnic jakościowych, między medycyną oferowaną przez ich kraj, a tą w Europie.

Na te nierówności zwraca uwagę również Jurgen Klopp, trener Liverpoolu. Niemiecki szkoleniowiec postanowił obronić swoją gwiazdę. W wywiadzie po meczu z Fulham stwierdził, że nie może wpływać na decyzje zawodnika. Dodał również, że zarówno reprezentacja Egiptu i Liverpool potrzebują, żeby Salah wrócił jak najszybciej do zdrowia.

„Ściągnęliśmy go tutaj nie dlatego, że chcemy go zabrać daleko od ojczyzny, lecz dlatego, że chcemy zaoferować mu jak najlepsze leczenie. To wszystko”.

Taka wypowiedź daje jasny komunikat. Klopp dodał również, że jeżeli Salah wróci do zdrowia, to Liverpool nie będzie stał na jego drodze do dalszych występów na afrykańskich boiskach. Oczywiście wszystko pod warunkiem, że Egipt wciąż będzie walczył o trofeum. Klopp zaznacza jednak, że sam piłkarz bardzo chce pomóc swojej ojczyźnie.