Forest Green Rovers to jeden z najciekawszych i najnowocześniejszych zespołów w EFL. Właścicielem klubu jest Dale Vince, który posiada firmę Ecotricity produkującą energię odnawialną. Anglik dba o to, by jego klub funkcjonował w najekologiczniejszy możliwy sposób, ale tym razem zdecydował się na zupełnie inny, lecz równie progresywny krok. 

Piłkarze Forest Green Rovers są na diecie wegańskiej, trawa uprawiana jest bez użycia nawozów sztucznych, a koszulki produkuje się z materiałów z recyklingu. Nie pomogło im to jednak w zeszłym sezonie utrzymać się w League One. Co więcej, zajęli ostatnie miejsce w tabeli, zawodząc na całej linii. Ostatecznie doprowadziło to do rozstania z Duncanem Fergusonem, lecz otworzyło drzwi dla innego menedżera, a dokładniej menedżerki.

Zgodnie z decyzją Vince’a funkcję tymczasowego trenera pierwszego zespołu objęła kobieta, Hannah Dingley. Walijka jeszcze cztery lata temu pracowała w Burton Albion, skąd została wyciągnięta do FGR. U nowego pracodawcy była jedyną kobietą w czterech profesjonalnych ligach w Anglii, która miała przyjemność prowadzić męską akademię.

Teraz Dingley otrzymała jeszcze większą szansę. Stanie się pierwszą kobietą w historii EFL, która poprowadzi męską drużynę seniorów. Jej rolą będzie nadzorowanie zespołu podczas sparingów przedsezonowych, lecz kto wie, co może wydarzyć się później. Jak na razie czeka ją dzisiejszy sparing z Melksham Town. Wydaje się, że to będzie milowy krok w historii angielskiej piłki!