W Spurs jak w pewnym niemieckim sklepie – co tydzień, a w tym przypadku co sezon, coś nowego. Najbliższe lato będzie kolejnym, w którym za zespół będzie odpowiadać nowy trener. Tak jak co roku – potrzeba sporo zmian kadrowych. Kogo wypadałoby pożegnać, a na kim przyszły szkoleniowiec może budować swój Tottenham?

No właśnie, w chwili pisania tekstu Spurs jeszcze nie mają nowego menedżera i nawet jeśli ktoś już jest bardzo blisko, tak będziemy musieli jeszcze poczekać przynajmniej te kilkanaście dni. Dziś najbliżej fuchy w północnym Londynie jest obecny szkoleniowiec Celtiku Ange Postecoglou. Jeśli mamy przygotować kadrę pod Australijczyka, to musimy szukać piłkarzy nadających się do ofensywnej gry zorientowanej na posiadanie piłki i agresywny pressing. Docelowa formacja to 4-3-3.

BRAMKARZE

Hugo Lloris – SELL

36-letni już Francuz to bardzo zasłużony piłkarz Spurs, wieloletni kapitan, ponad 400 meczów z Kogutem na piersi. Jednak z sezonu na sezon wygląda już coraz gorzej, zwłaszcza w ostatnim miesiącach, i to lato wydaje się najlepszym momentem na zmianę pokoleniową w bramce Tottenhamu. Tym bardziej że stołeczny zespół chce zmienić swój model gry z kontr na utrzymywanie się przy piłce, a Francuz nie jest najpewniejszy, gdy chodzi o rozgrywanie futbolówki od tyłu. Należy mu podziękować za wszystkie lata, zorganizować jakiś sparing, aby mógł pożegnać się z kibicami i ewentualnie wmurować jakiś odcisk buta lub rękawic przed stadionem, bo na pomnik to tylko Kane zasługuje. Jednak na pewno nie trzymać dalej jako podstawowego bramkarza.

Fraser Forster – KEEP

Z ostatniego letniego okienka raczej nikt nie zakładał, że ze wszystkim transferów najlepszym okaże się rezerwowy bramkarz. Jednak prawda jest taka, że doświadczony Anglik nie zawodził, kiedy trzeba było zastąpić kontuzjowanego Llorisa i nie ma najmniejszego powodu, aby się z nim żegnać. Zwłaszcza że ma on status homegrown, a z tym Tottenham co roku ma problem.

Alfie Whiteman – SELL

Jesienią golkiper skończy już 25 lat, a za sobą ma dwa wypożyczenia do szwedzkiej ekstraklasy i brak perspektyw na zostanie następcą Llorisa. Póki Anglik nie jest chętny na zostanie trzecim bramkarzem, zarówno jemu, jak i klubowi raczej nie opłaca się dalsza współpraca. Kontrakt Whitemana ma jeszcze 2 lata, więc w grę możesz wejść ewentualnie jeszcze jedno wypożyczenie, ale dalej po powrocie w najlepszym przypadku byłby dwójką.

Brandon Austin – SELL

To samo w kontekście Austina, tylko że on jest o kilka miesięcy młodszy i jego kontrakt kończy się za rok. To ostatni dzwonek, aby na nim coś zarobić lub przynajmniej zapewnić sobie procent od kolejnej sprzedaży, jeśli Anglik z amerykańskim paszportem mimo wszystko karierę zrobi.

OBROŃCY

Cristian Romero – KEEP

Argentyńczyk ma wiele wad, z gorącą głową i podatnością na kontuzje w pobliżu przerw na reprezentację na czele, ale i tak Tottenham nie ma lepszego od niego stopera. Wciąż tylko 25 lat i spory potencjał do rozwoju. Ostatnie słabsze miesiące można podciągnąć pod to, że poza Kane’em każdy w Spurs wyglądał słabo.

Eric Dier – SELL

Z Dierem jest pewien problem. Nie jest to dobry obrońca, musi znajdować się w naprawdę wysokiej formie, aby być w miarę pewnym punktem drużyny, jak choćby wiosną 2022. W innym przypadku to zapalnik, który w każdym meczu może pomóc rywalom strzelić gola. Nie jest nawet homegrownem przez to, że karierę zaczynał w Portugalii. Tym samym nie ma karty przetargowej w postaci bycia dobrą opcją do rotacji, która wspomoże kwestie rejestracyjne. Do tego ma ledwie rok do końca kontraktu, więc teraz jest ostatnia szansa, aby coś na nim zarobić.

Z drugiej strony, ma on jakąś magię, że kolejni menedżerowie się w nim zakochują. Mourinho chciał już go w Manchesterze United i niedługo po przyjściu przedłużono z nim kontrakt. Conte też pragnął, aby Dier został na dłużej i pewnie tylko jego zwolnienie wstrzymało potencjalne rozmowy. Do tego Włoch mówił o nim, że ma potencjał na światową czołówkę. Pozostaje też jednym z liderów szatni. Jest tam powszechnie lubiany, a nowi zawodnicy chwalą go za wprowadzenie do drużyny. Jednak jeśli chodzi o kwestie piłkarskie, to nie zapowiada się, aby był kluczowym elementem układanki Postecoglou lub innych potencjalnych kandydatów na nowego szkoleniowca Spurs. Tym samym lepiej go pożegnać, a potencjalne fundusze dołożyć do przebudowy, niż trzymać jako Atmosferovicia i oddać za darmo po sezonie.

Davinson Sanchez – SELL

Za rok kończy się też umowa Davinsona Sancheza. Kolumbijczyk ma za sobą kolejny stracony sezon, w którym był głównie rezerwowym. Gdy już występował to… No właśnie, przydarzały się takie mecze jak z Bournemouth, gdzie został wybuczany przez własnych kibiców. Obrońca potrzebuje świeżego startu w innym miejscu albo kompletnej odbudowy przez nowego trenera. Wciąż ma tylko 26 lat, w przeszłości miał adoratorów, czyli Tottenham wciąż może na nim zarobić. I właśnie sprzedaż wydaje się najlepszym scenariuszem dla obu stron.

Clement Lenglet – SELL

Francuza nie sprzedamy, bo był tylko wypożyczony, ale raczej nie ma sensu wykupywać go z FC Barcelony. Nie było to tragiczne kilka miesięcy, ale Tottenham potrzebuje topowego lewonożnego stopera i Lenglet przyszedł po to, aby uzyskać trochę czasu, gdy zeszłego lata nie udało się przekonać Gvardiola czy Bastoniego. Do tego w klubie nie ma już Conte, który był głównym orędownikiem sprowadzenia 27-latka. Póki Barcelona nie zejdzie z ceny do minimum, a sam Lenglet będzie skory do bycia opcją rotacyjną, to szkoda przeznaczać na niego środki. Tym bardziej że brak europejskich pucharów nadszarpnie trochę budżet. Bez Ligi Europy lub Konferencji ubywa też dodatkowe miejsce do gry dla rezerwowych. Dlatego dorzucenie kolejnego przy braku pewności, że reszta odejdzie, jest zbędnym ryzykiem.

Japhet Tanganga – LOAN

24-latek światowej klasy obrońcą nie zostanie, ale ma zadatki na uniwersalnego piłkarza szerokiego składu. Takiego, który wspomoże też klub statusem homegrown. Do tego potrzeba jednak rozwoju, a nie będzie rozwijał się, siedząc głównie na ławce. Ostatni raz regularnie grał jeszcze za Nuno, u którego zaczął jako podstawowy prawy obrońca. Potrafił wtedy schować do kieszeni Jacka Grealisha, ale od tamtego meczu miną zaraz 2 lata. Tanganga potrzebuje regularnej gry, więc wypożyczenie, nawet z opcją lub przymusem wykupu, wydaje się najlepszą opcją. Albo ogra się i wróci jako lepszy piłkarz, albo Tottenham przytuli od kilku do kilkunastu milionów euro. W zeszłe lato Anglika bardzo chciał choćby AC Milan, więc o chętnego w tym roku też nie powinniśmy się martwić.

Joe Rodon – SELL

W swojej karierze w Spurs Rodon miewał przebłyski. Natomiast nie zapowiada się, aby klub wiązał z nim jakąkolwiek przyszłość. Obecnie jest na wypożyczeniu w Stade Rennes, które ma opcje wykupu, ale nie dał on Francuzom powodów, aby uaktywnić tę klauzulę. Na 25-latka ze statusem homegrown powinien znaleźć się chętny, czy to w Premier League, czy to w Championship. Pozostaje tylko odzyskać jak najwięcej pieniędzy z jego transferu, a kosztował on 12 milionów euro.

Ben Davies – KEEP

Wszystkich obrońców nie możemy pożegnać. Nawet z myślą, że Spurs będą musieli kupić nowego stopera na lewą stronę środka obrony. I najlepszą opcją do zostawienia wydaje się właśnie Davies. Może zagrać na kilku pozycjach, ma status homegrown. Nie powinien pogardzić rolą rezerwowego. W dodatku ma jeszcze 2 lata kontraktu, więc można na nim zarobić jeszcze w przyszłym roku. Jeśli Tottenham ściągnie Postecoglou, to boczni obrońcy mogą tak jak w Celtiku schodzić do środka i pomagać w rozegraniu. Już u Conte Daviesowi zdarzało się grać węziej, więc możliwe, że Walijczyk szybko zaadaptowałby się do systemu 57-latka.

Destiny Udogie – KEEP

20-latek ma za sobą udany sezon w Udinese. Jest to spory talent i w przyszłym sezonie powinien być podstawowym lewym obrońcą Spurs. Problemem pozostaje właśnie ta pozycja, bo Włoch grał tylko na lewym wahadle, a na razie nie zapowiada się, aby nowym szkoleniowcem Spurs został ktoś grający na trójkę z tyłu. Adaptacja do systemu z czwórką może okazać się trudna, co zresztą widzieliśmy w zeszłym sezonie na przykładzie Pedro Porro. Ponownie wchodzi tu kwestia odwróconych wahadłowych u Postecoglou, które mogą być problemem dla Udogiego. Niemniej, jest to za duży talent, aby Tottenham nim nie grał. Trzeba go po prostu nauczyć nowego systemu.

Sergio Reguilon – SELL

Też wypożyczony ostatnio był Reguilon i on już nie miałby problemów z grą w czwórce z tyłu. Jednak Tottenham posiada aktualnie za dużo piłkarzy na tę pozycję. Jak już kogoś należy żegnać, to najłatwiej będzie to zrobić z Hiszpanem. Ostatnio męczyły go urazy, nie jest homegrownem, przez co przegrywa z rywalami. Również nie wiadomo, jak poradzi sobie jako schodzący boczny obrońca. Póki nowy trener nie będzie chciał zrobić z niego ważnego dla składu zawodnika, to warto się z nim rozstać. W La Liga powinni znaleźć się chętni.

Ryan Sessegnon – SELL

Sessegnon stracił kolejny sezon na urazach i to jest największa zagadka przy jego nazwisku. Na pewno jego sufit jest wysoko, mówimy w końcu o jednym z większych angielskich talentów ostatnich lat, o byłym piłkarzu roku w Championship w sezonie 17/18. Jednak po awansie do Premier League wyglądał już słabo, to samo po przenosinach z Fulham do Spurs. Ciężko też mu przypisać pozycje, bo wspomnianą nagrodę otrzymał głównie za swoje występy na skrzydle. Tymczasem w Tottenhamie był przede wszystkim wahadłowym lub lewym obrońcą.

Nowy trener musiałby mieć na niego konkretny plan, a najbliżej ku temu byłaby właśnie gra w systemie z trójką obrońców. Powrót na skrzydło mógłby być opcją, tyle że i tam siedziałby głównie na ławce, bo Sona ciężko wygryźć. Dlatego najlepiej go puścić za rozsądne pieniądze, ewentualnie ponownie wypożyczyć, aby złapał kilka miesięcy regularnej gry. Jeszcze jedną opcją jest zostawić go kosztem Daviesa, bo Postecoglou lubi stawiać na młodych piłkarzy.

Ivan Perisić – SELL

Nie był to tragiczny transfer, ale oczekiwano po nim więcej. Nie nada się jako lewy obrońca, być może mógłby stać się zmiennikiem na skrzydła. Jednak pensja 34-latka jest za duża na trzymanie go na ławce. Sam Perisić też miałby być chętny na powrót do Włoch, więc najlepszą opcją dla obu stron będzie szybkie pożegnanie.

Pedro Porro – KEEP

Porro nie został jeszcze nawet wykupiony, ale ma obowiązkową klauzulę. Jak na razie pokazał dużo dobrego, zwłaszcza w ofensywie, ale problemem jest defensywa. Granie czterema obrońcami z bokami Udogie + Porro będzie ryzykowne, przynajmniej na początku, ale te ostatnie kolejki pokazały, że Hiszpan może być też fajną opcją na skrzydło.

Emerson Royal – KEEP

Brazylijczyk najlepiej w Spurs wyglądał na prawej obronie, Conte w pewnym momencie kazał mu nawet grać jako odwrócony wahadłowy, a obowiązki na skrzydle przejął Kulusevski, więc Emerson ma spore zadatki na szybką adaptację do systemu Postecoglou. Póki nowy trener nie będzie chciał stawiać na Porro i Spence’a, Tottenham nie powinien myśleć o sprzedaży. Tak, dziwnie się to czyta po jesiennym oglądaniu jego no-look passów w aut bramkowy i strzałów w sąsiednie stadiony.

Djed Spence – LOAN

Póki Porro nie będzie rozpatrywany jako skrzydłowy, to nie ma sensu trzymać na ławce trzeciego prawego obrońcy, zwłaszcza młodego, który wciąż może się rozwinąć. Kolejne wypożyczenie powinno mu pomóc. Byle do klubu, w którym będzie pierwszym wyborem, bo w Rennes chcieli go tylko do czasu, aż ich podstawowy obrońca wróci do zdrowia. Jeśli chodzi o zmianę systemu, to tyle dobrego, że grał już w czwórce z tyłu, więc może szybko się przestawi. Gorzej z rozgrywaniem w środku pola.

Pomocnicy

Pierre-Emile Højbjerg – KEEP

Gdy w formie, jeden z lepszych piłkarzy Spurs. Najważniejsze, żeby nie został zajechany, bo obecna kampania to kolejna, w której Duńczyk gra wszystko. Gdy dorzucimy do tego mundial to widać, że z każdym kolejnym miesiącem pomocnik wyglądał coraz gorzej. Brak europejskich pucharów i odpowiednia rotacja powinna rozwiązać większość problemów. Jeśli nie, to ma 2 lata do końca kontraktu, więc za rok wciąż będzie opcja, aby go sprzedać.

Harry Winks – SELL

Pasowałby do modelu gry skupionym na rozgrywaniu, ale to już nie poziom na Tottenham. Do tego wieczne kontuzje. Dół tabeli Premier League za jakąś groszową kwotę transferową wydaje się optymalny.

Yves Bissouma – KEEP

Ostatnie mecze Malijczyka napawają optymizmem, tym bardziej po kilkunastu tygodniach straconych na leczenie kontuzji. Można się dziwić, czemu Conte tak rzadko wystawiał Bissoumę, kiedy ten był zdrowy. Były piłkarz Brighton zapowiada się na kluczowego piłkarza u Postecoglou lub u innych potencjalnych nowych szkoleniowców.

Rodrigo Bentancur – KEEP

Gdy był zdrowy, to prawdopodobnie był najlepszym piłkarzem Spurs zaraz po Kane’ie. Obecnie powoli wraca do zdrowia po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Przewidywany powrót to późna jesień.

Oliver Skipp – KEEP

Ma wiele wad i niedociągnięć, ale dalej można zrobić z niego dobrego piłkarza. To nie jest przypadek, że Jose Mourinho i Antonio Conte widzieli w nim spory talent, a Nuno z miejsca zrobił z niego podstawowego piłkarza. Wciąż tylko 22 lata, według prasy jest blisko awansu do grupy liderów szatni. Nie ma więc powodów, aby go żegnać.

Pape Matar Sarr – LOAN

Nie wiemy, czy Tottenham planuje wzmocnienia w środku pola, ale jeśli tak, to warto wtedy wypożyczyć Sarra. Senegalczyk już był tego bliski rok temu, ale drobny uraz Bentancura poskutkował pozostawieniem 20-latka w klubie. W tym roku nie warto powtarzać tego błędu, ewentualnie można go zostawić do czasu gotowości Bentancura i wypożyczyć zimą. Tak czy inaczej, Sarr potrzebuje gry, nie ważne, czy w Spurs, czy w innym klubie.

Giovani Lo Celso – KEEP

Tak, na ponad 80 meczów Argentyńczyka w Tottenhamie niewiele było kapitalnych. Ba, sporo było fatalnych. Jednak dalej jest to piłkarz, który byłby idealny pod Postecoglou czy innego trenera, który chce grać ofensywnie, utrzymywać się przy piłce i atakować rywali wysokim pressingiem. W tym sezonie Spurs doskwierał brak kreatywnych piłkarzy, a takim wydaje się odbudowany ostatnimi miesiącami w Villarreal Lo Celso. Pytanie brzmi, czy sam pomocnik jest zainteresowany dalszą karierą w Spurs, bo pewnie znajdą się na niego chętni w La Liga, jak i w Premier League. W końcu Emery bardzo ceni reprezentanta Argentyny. Niemniej, warto dać Lo Celso szansę w presezonie i potem zastanawiać się, czy lepiej go zostawić, czy sprzedać.

Tanguy Ndombele – SELL

Lo Celso może i zawodził w Tottenhamie, tak te ostatnie wypożyczenie napawa nadzieją. Ndombele miał więcej pozytywnych chwil w Spurs, ale ostatni rok w Napoli raczej zmarnowany. Wróci z CV bogatszym o mistrzostwo Włoch, ale był tam głównie rezerwowym i klub spod Wezuwiusza nie zamierza go wykupić. Tutaj też warto dać mu szansę w presezonie, bo również może sprawdzić się jako kreatywna „8”, ale gorzej u niego z pracą w defensywie, która może być dla Postecoglou kluczowa. W końcu najlepszy okres Ndombele miał na kierownicy u Mourinho, kiedy ubezpieczało go dwóch defensywnych pomocników. Niemniej, sam Francuz chce ponoć walczyć o swoją przyszłość w Londynie.

Napastnicy

Harry Kane – KEEP

Nie znamy przyszłości Harry’ego Kane’a. Gdyby podpisał nową umowę, to nie byłoby tematu. Gdyby już zakomunikował, że nie przedłuży kontraktu, to samo. Jednak na razie obstawiamy scenariusz, że Kane da szanse nowego trenerowi i jeśli poczuje, że jest potencjał na puchar ze Spurs, to zgodzi się zostać. Może na rok, może na 2 lata, może na 10, ale piłka będzie po jego stronie. Gdy zobaczy, że nic tu nie osiągnie, to po prostu nie przedłuży i pójdzie, gdziekolwiek będzie chciał. Dlatego na razie warto go zostawić i liczyć na to, że nowy trener zdoła go przekonać na pozostanie na jeszcze trochę. Tym bardziej że nikt z uśmiechem na ustach nie zgodzi się zapłacić kwot, jakie Spurs za napastnika będą dyktować.

Choć trzeba przyznać, że potencjalnie odejście Kane’a będzie historyczne dla Tottenhamu. Wtedy cały zespół będzie musiał się przestawić na grę bez Anglika. Lepiej byłoby to zrobić na początku kadencji nowego szkoleniowca, a nie, gdy ten już coś sobie zbuduje.

Richarlison – KEEP

Póki Real Madryt nie rzuci kwoty większej, niż Tottenham za niego zapłacił, to nie ma sensu się z nim żegnać. Pierwszy sezon tragiczny i ciężko go wybronić,. Być może kolejny, już bez mundialu, urazów i z większą liczbą minut, okaże się lepszy.

Troy Parrott – LOAN

Kane grał wszystko nawet ze zmiennikiem kupionym za 60 milionów, więc bycie trzecim napastnikiem w Spurs nie ma sensu. Irlandczyk na razie nie gra tak, na co wskazywał przed laty jego potencjał, ale dalej ma tylko 21 lat. Słaby rok w Preston raczej nie zmusza go do powrotu do League One, w którym sobie 2 lata temu dobrze poradził. Kolejne wypożyczenie do Championship wydaje się najsensowniejszą opcją. A nuż, wróci za rok jako zmiennik Kane’a/Richarlisona/kogokolwiek Spurs będą mieli na szpicy. Albo jako alternatywa na skrzydło, bo tak też grywał w MK Dons.

Dejan Kulusevski – KEEP

Ostatni sezon słaby i Szwed ewidentnie nie przypominał siebie z pierwszego pół roku w Londynie, ale dalej jest to dobry zawodnik, który w formie może decydować o losach spotkania. Przede wszystkim Tottenham nie ma wielu kreatywnych piłkarzy, więc kiedy już jacyś są, to nie warto ich sprzedawać. Trzeba ich odbudować.

Bryan Gil – KEEP

Wróci z Sevilli z pucharem za Ligę Europy, ogólnie wiosna w jego wykonaniu była dobra, a już przed wypożyczeniem pokazywał, że może dać Spurs sporo. Potrzeba tylko gry i wiary w jego umiejętności. Z klubu odchodzi Lucas Moura, nie wiadomo, co z Danjumą, więc zwolni się miejsce na ławce. Przy ostatnich wahaniach formy Kulusevskiego, Gil może być świetną alternatywą.

Heung-min Son – KEEP

Pierwszy słaby sezon od lat, a kibice Spurs prześcigają się w konkursie na coraz to bardziej wymyślnego następcę Koreańczyka w przewidywanych składach. A tutaj trzeba polecieć klasykiem Zbigniewa Bońka – spokojnie. Zobaczymy, jak będzie wyglądał kolejny sezon Sona. Jeśli znowu będą problemy, wtedy można myśleć o sprzedaży. Na razie zakładamy, że to tylko kilka miesięcy dołku formy.

Arnaut Danjuma – SELL

Tutaj podobnie, co u Lengleta. Nie sprzedajemy, bo nie ma jak, ale nie wykupujemy. W swoich bardzo kameralnych występach Holender wyglądał dobrze. Tyle że 25 milionów euro, bo taką klauzulę w wypożyczeniu ma mieć skrzydłowy, wydaje się sporą kwotą za rezerwowego. Zwłaszcza że na lewej flance może grać Richarlison, a na prawej Gil i Porro. Jak zostanie reszta z kupna bramkarza, stopera i kreatywnego pomocnika, to wtedy można się zastanawiać. Na razie mówimy „pas”.