Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League. 

BRAMKARZ

BERND LENO

Niemiec uwijał się podczas meczu z Leicester City jak w ukropie i wybronił Fulham wygraną z Lisami. Sześć udanych interwencji, w tym zatrzymanie Harveya Barnesa i Jamiego Vardy’ego w sytuacjach sam na sam pozwoliły na utrzymanie czystego konta. Przyfarciło mu się też trochę, gdy Youri Tielemans huknął w poprzeczkę. Dobry bramkarz musi mieć jednak szczęście!

OBROŃCY

SERGE AURIER

W tym sezonie często na niego narzekamy, ale tym razem musimy pochwalić. Serge Aurier był przeciwko Southampton właściwie nie do przejścia. Łącznie przerywał akcje rywali aż siedem razy. Do tego wygrał aż dziewięć pojedynków główkowych – niemal dwa razy więcej niż jakikolwiek inny zawodnik na boisku. Zablokował prawą stronę Świętych i mocno ograniczył im możliwość stworzenie zagrożenia.

GABRIEL MAGALHÃES

Arsenal nie dał Newcastle okazji, by poszalało w ataku. Gabriel z kolei był bezbłędny z tyłu. Brazylijczyk już zostawił za sobą lekko „elektryczny” start sezonu i stał się synonimem pewności. Dobrze wyglądał też z piłką przy nodze – miał największą skuteczność podań z całego zespołu. Wyrasta na lidera defensywy Kanonierów?

MATT DOHERTY

Irlandczyk to pierwszy przedstawiciel Kogutów w naszym dzisiejszym zestawieniu. Drużyna Antonio Conte nareszcie zagrała na miarę oczekiwań, a 30-latek znacznie się do tego przyczynił. Prawy wahadłowy był aktywny pod bramką rywala, a ofensywę starania udało się zamienić na bramkę w 68. minucie spotkania. Doherty dostał w polu karnym podanie od Sona i pewnie skierował piłkę do siatki. Oprócz gola Irlandczyk odnotował jeszcze czyste konto.

LUKE SHAW

Luke Shaw wrócił na swoją nominalną pozycję i kontynuuje świetną formę. Mecz w Bournemouth był doprawdy wyjątkowy w jego wykonaniu, bo oprócz czystego konta udało mu się strzelić bramkę. Taka sztuka nie zdarza się Anglikowi za często. To dopiero trzeci gol 27-latka na poziomie Premier League. Warto odnotować, że akcja bramkowa była niemal w całości zasługą obrońcy Czerwonych Diabłów. Najpierw wyprowadził piłkę jeszcze z własnej połowy, następnie dobrze rozegrał akcję, a później pewnie wykończył.

POMOCNICY

CASEMIRO

Ależ formę złapał ostatnio Brazylijczyk! Kibice Manchesteru United mają prawo być zachwyceni postawą swojego nowego zawodnika. W meczu z Bournemouth 30-latkowi udało się zdobyć bramkę otwierającą wynik spotkania. Casemiro świetnie odnalazł się w polu karnym i wykorzystał perfekcyjne dośrodkowanie Christiana Eriksena. Oczywiście do bramki defensywny pomocnik Czerwonych Diabłów dołożył kolejne czyste konto i kilka świetnych interwencji w odbiorze.

MOISES CAICEDO

Czasem mówiąc o występie piłkarza używa się określenia „energetyczny”. Właśnie ono najlepiej opisuje Caicedo. Kontakty z piłką? Pierwszy w zespole. Kluczowe podania? Drugi. Odbiory? Drugi. Przechwyty? Pierwszy. No I do tego asystą. Świetny Ekwadorczyk był kluczowy dla Brighton, jeśli chodzi o rozjechanie Evertonu.

DENIS ZAKARIA

Na zawodnika kolejki go nie wybierzemy, ale zaskoczeniem tygodnia na pewno można go uznać, nawet jeśli Chelsea przegrała z Manchesterem City. Szwajcar, pomimo tego że jeszcze do niedawna występował bardzo mało, zagrał naprawdę dobre zawody. To, jak wychodził spod pressingu, robiło ogromne wrażenie. Nie popełnił też właściwie żadnych błędów. Zakaria naprawdę pracuje na duże uznanie w oczach Grahama Pottera.

NAPASTNICY

HEUNG-MIN SON

Przechodzimy do napadu, a w nim ofensywna dwójka z Tottenhamu. Co ciekawe dokładnie tę samą parę wyróżniliśmy też tydzień temu, z tą małą różnicą, że wtedy gracze Kogutów znaleźli się w antyjedenastce. Po ostatnim meczu nie mamy już jednak nic do zarzucenia zarówno Sonowi, jak i Kane’owi. Koreańczyk w końcu się przełamał i trafił do siatki, ustanawiając wynik spotkania na 0-4. Dodatkowo 30-latek przytomnie zachował się w polu karnym w jednej ze wcześniejszych akcji, co poskutkowało asystą.

HARRY KANE

Po pierwszej, bezbramkowej połowie podopieczni Conte ruszyli ofensywnie na rywali od pierwszych minut drugiej części spotkania. Duży spokój już po niespełna 8 minutach zapewnił swojej drużynie właśnie 29-letni snajper. Najpierw, w 48. minucie trafił do siatki głową po celnym dośrodkowaniu od Perišicia, a dublet ustrzelił zaledwie 5 minut później. Anglik znalazł sobie trochę przestrzeni w polu karnym rywala i nie pozostawił szans golkiperowi Crystal Palace.

EVAN FERGUSON

Niezły start w Premier League zalicza młody napastnik Brighton. W meczu z Arsenalem, kolejkę wcześniej, trafił do siatki, a w ostatnim spotkaniu z Evertonem strzelił kolejnego gola, a oprócz tego dołożył jeszcze asystę. Jak na razie trzy spotkania i trzy razy bezpośredni udział przy bramce dla swojego zespołu. Oby tak dalej!