Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League. 

BRAMKARZ

NETO (1)

W końcu w zespole Bournemouth zobaczyliśmy występ bramkarza godny poziomu Premier League. Co prawda Newcastle w sobotnie popołudnie bramki Wisienek specjalnie nie ostrzeliwało, jednak Neto to co miał wyjąć, to po prostu wyjął. Sześć skutecznych obron, wybronienie remisu na naprawdę ciężko terenie, to i najwyższa ocena w zespole. To był solidny występ Brazylijczyka.

OBROŃCY

WILLIAM SALIBA (3)

Osiem kolejek za nami, a Saliba w naszym zestawieniu znajduje się już po raz trzeci. To nie przypadek. Młody obrońca rozgrywa jak na razie naprawdę dobry sezon w barwach Arsenalu. Ładna bramka po strzale z rzutu rożnego to jedno. Drugie to naprawdę bardzo pewna i mądra gra w obronie. Saliba w spotkaniu przeciwko Brentford zaliczył 5/6 wygranych pojedynków, miał prawie 90% skuteczności podań, zaliczył trzy odbiory i co najważniejsze – w głównej przyczynił się do kolejnego czystego konta Kanonierów w tym sezonie. Imponujący występ.

MANUEL AKANJI (1)

Szybko poszło. Szwajcar już w swoim debiucie w Premier League trafia do jedenastki kolejki! Były zawodnik Borussii Dortmund zdecydowanie zasłużył na to wyróźnienie, bo sprostał właściwie każdemu wyzwaniu w tym meczu. Miał sporo dobrych odbiorów, bardzo dobrze się ustawiał. Czyste konto było już prawdziwą wisienką na torcie i nagrodą za ten świetny występ. Imponował wielkim spokojem, który spowodował, że wyglądał jakby w angielskiej piłce spędził kilka ładnych lat, a nie dopiero zaliczał debiut w lidze angielskiej. W momencie potwierdzenia tego transferu wielu wątpiło w jego sens, ale na ten moment do Akanjiego nie można mieć kompletnie żadnych zarzutów.

LUCAS DIGNE (1)

Z reguły Digne znajdował się w naszych antykolejkach, jednak tym razem Francuz naprawdę zaimponował. Być może spotkanie Aston Villi z Southampton nie porwało, ale skuteczna gra w obronie podopiecznych Gerrarda pozwoliła The Villans zgarnąć komplet oczek. Jednym z architektów tego zwycięstwa był właśnie były obrońca Evertonu. Francuz zabronowane aż 10 wygranych pojedynków (przegrał tylko jeden), miał 43/53 skutecznych podań, wykonał aż cztery skuteczne przerzuty do partnerów z zespołu i w końcu można powiedzieć, że zagrał na miarę oczekiwań wszystkich kibiców z Birmingham. Portal SofaScore wystawił Digne’owi ocenę 7,8. Jak dla obrońcy to naprawdę wysoka nota.

POMOCNICY

GRANIT XHAKA (1)

W niedzielne popołudnie na Brentford Community Stadium zaimponował nie tylko Saliba. Wreszcie swój kunszt ofensywny pokazał Granit Xhaka. Słynący z bycia boiskowym przecinakiem Szwajcar popisał się doskonałym zagraniem na głowę Gabriela Jesusa. Brazylijczykowi po takim ciasteczku nie pozostało nic innego niż umieścić po raz drugi tego dnia piłkę w siatce Rayi. 89% skuteczności podań, 2/4 wygranych pojedynków jeden na jeden, świetna asekuracja tyłów i świetna współpraca z Parteyem. Takiego Xhakę chcemy oglądać co kolejkę.

JOAO PALHINHA (1)

Portugalczyk wyrasta na jeden z najciekawszych transferów przeprowadzonych przez kluby spoza ligowej czołówki. Przeciwko Nottingham Forest kolejny raz zagrał naprawdę dobre zawody. Defensywnym pomocnik rządził w środku pola. Miał najlepsza skuteczność podań w zespole (88%), zaliczył też najwięcej przechwytów ze wszystkich uczestników spotkania (2). No i dorzucił pięknego gola z dystansu!

KEVIN DE BRUYNE (3)

Takie występy już chyba nikogo nie dziwią. Belg przeciwko Wolverhampton pokazał to, co prezentuje regularnie, czyli prawdziwą piłkarską klasę. Pomocnik City zaliczył kolejny w tym roku fenomenalny występ na Molineux i chociaż tym razem nie strzelił czterech goli, jak w poprzednim sezonie, mógł pochwalić się dwiema asystami. Nikt nie przebił też jego czterech kluczowych podań. De Bruyne w sztosie ogląda się niesamowicie przyjemnie.

RODRIGO BENTANCUR (1)

Antonio Conte chciał w nim mieć pracusia, nadającego tempo kontratakom. I z tej roli wywiązał się bardzo dobrze przeciwko Leicester City. Jeśli chodzi o przerywanie akcji rywali, Bentancur wypadł chyba najlepiej z zespołu, zaliczając trzy odbiory (mniej tylko od Davinsona Sancheza) oraz cztery przechwyty, co stanowiło najlepszy wynik. Do tego strzelił gola po własnym odbiorze tuż przed polem karnym i zaliczył asystę przy pierwszym trafieniu Heung-min Sona. I gdyby nie popis Koreańczyka po wejściu z ławki, byłbym murowanym zawodnikiem meczu.

JACK GREALISH (1)

Wreszcie! Jack Grealish nareszcie doczekał się trafienia do siatki w Premier League, a także (a może przede wszystkim) w końcu zaliczył naprawdę bardzo dobry występ. Odnajdywał wolne przestrzenie, a często sam sobie je kreował. Potrafił narobić sporo wiatru na lewej flance boiska na Molineux. Podopieczni Bruno Lage’a często nie byli w stanie go upilnować. Nie była to jeszcze najlepsza możliwa wersja Jacka Grealisha, którą oglądaliśmy za czasów jego gry w Aston Villi, ale w ostatniej kolejce widać było, że wciąż jest w stanie wiele razy zrobić różnicę na placu gry.

NAPASTNICY

HARRY KANE (1)

Anglik musi czekać z niecierpliwością na mecze z Leicester. Strzelił bowiem swojego 18. gola w 15. występie w Premier League przeciwko Lisom. Dodatkowo zaliczył też czwartą asystę. Generalnie, nawet poza bezpośrednim udziałem przy dwóch trafieniach, to był bardzo dobry występ Anglika. Wykreował partnerom aż trzy szanse strzeleckie, pomagał w rozegraniu.

SON HEUNG-MIN (1)

Chyba żaden kibic Tottenhamu nie miał wątpliwości, że najlepszy strzelec zespołu w poprzednim sezonie powinien wreszcie usiąść na ławce. Na starcie obecnych rozgrywek spisywał się bowiem słabo. Decyzja Conte o posadzeniu go wśród rezerwowych chyba podziałała na niego drażniąco, bo po wejściu z ławki w 59. minucie Son dał prawdziwy koncert. Zdobył hattricka, a jego pierwszego i trzeciego gola dzieliło zaledwie 13 minut i 21 sekund. A dwa pierwsze trafienia… uff! Poezja. Czyżby wrócił gość, który zachwycał w kampanii 2021/22?