Przebudowa w Manchesterze United jest bardziej niż konieczna. Tym zadaniem zajmie się Erik ten Hag, który za cel obrał aż 5 nazwisk, z których spora część ma uzupełnić wyrwę w pomocy.

Pierwsze nazwisko – wiadomo – Frenkie de Jong. O nim i jego powiązaniach z United piszemy już od dobrego miesiąca, jednak dalej kluby nie doszły do porozumienia. To w nim ten Hag widzi lidera pomocy, ale Holender niekoniecznie chciałby zmienić otoczenie.

Xavi również nie optuje za oddaniem swojego pomocnika, ale zarząd może być do tego zmuszony, wobec oczekiwanych wzmocnień w linii ataku. Jak donosi Goal, Barcelona za de Jonga oczekuje 60 milionów euro.

Dużo więcej oczekują w West Hamie za Declana Rice’a. Mówi się o 150 milionach funtów, które byłyby dla Czerwonych Diabłów zaporą nie do przejścia. Łatwiej byłoby wyciągnąć Kalvina Phillipsa, jednak w tym wypadku musieliby stanąć w szranki z Manchesterem City i Liverpoolem.

Jeśli chodzi o ostatniego pomocnika, to jest nim również gracz z Premier League – N’Golo Kante. Francuz wchodzi w ostatni rok kontraktu i w United są świadomi, że ewentualne zainteresowanie mogłoby zostać wykorzystane jako element negocjacji lepszej umowy z Chelsea. Przeszkodą mogłyby być również ostatnie urazy, choć ten Hag nie ukrywa że jest wielki fanem 31-latka.

Nowy szkoleniowiec United wie jednak, że nie tylko w pomocy są luki. Czerwone Diabły będą szukać również napastnika, gdzie faworytem jest Darwin Nunez z Benfiki. To właśnie na tej piątce – według źródeł goal.com – ma skupić się ten Hag. Choć pewnie niektórzy przypatrzą się i powiedzą – a o obronie to zapomnieli?