Arsenal pod batutą Mikela Artety prowadzi bardzo rozważną politykę transferową. Z drużyny, którą przejmował Hiszpan zostało już tylko 8 zawodników, a do ekipy dołączyli młodzi gniewni, na których swoją filozofię gry buduje 39-latek. Kolejnym z nich może być Joao Felix.

Portugalczyk w tym sezonie jest głównie rezerwowym Atletico Madryt. Na 17 ligowych meczów, aż 10 razy wchodził z ławki, a łącznie w rozgrywkach zdobył 3 gole i 3 asysty. Liczby napastnika nie dojeżdżają do oczekiwań, więc przy dobrej ofercie stołeczny klub może oddać swojego napastnika.

Zainteresowanie wyraża Arsenal, który latem będzie chciał załatać lukę po Aubameyangu. Problemem niewątpliwie może być cena, jaką Kanonierzy musieliby zapłacić za Portugalczyka. Atletico będzie chciało odzyskać jak najwięcej z zapłaconych za Felixa ponad 120 mln euro.

Informację o zainteresowaniu Portugalczykiem przez Arsenal podał dziennikarz Eduardo Inda, który powiedział:

Joao Felix to bardzo dobry zawodnik. Arsenal go chce. Celem Simeone jest zmiana Felixa na Guedesa. Problem Atleti polega jednak  na tym, że Felix kosztował 120 milionów euro, a odzyskanie tej kwoty jest możliwe tylko wtedy, gdy zostanie sprzedany do Premier League.

Nie wiadomo więc jaka kwota zadowoli Atletico, jednak na pewno nie będą to „grosze”. Wprawdzie Felix nie spełnia oczekiwań, ale wciąż ma tylko 22 lata i całą karierę przed sobą. Portugalczyk nie może rozwinąć swoich skrzydeł pod batutą Cholo Simeone, a Arteta potrafi pracować z młodymi zawodnikami. Być może właśnie zmiana otoczenia wpłynie na rozwój jego umiejętności.