Czwartkowe starcie miało dwa różne oblicza. Manchester United w pierwszej połowie nie potrafił znaleźć drogi do bramki Romy i do przerwy to goście prowadzili 2:1. W drugiej odsłonie spotkania jednak Czerwone Diabły pokazały klasę i w znakomitym stylu odniosły zwycięstwo 6:2 w pierwszym półfinałowym meczu!

Przeciętny Manchester United i skuteczna Roma

Czwartkowe spotkanie Manchester United rozpoczął od mocnego uderzenia. Piłkarze z Old Trafford próbowali narzucić swój styl gry i to się opłaciło. Pogba zagrał do Cavaniego, który bardzo przytomnie znalazł miejsce pomiędzy dwoma obrońcami Romy i znakomicie obsłużył podaniem wchodzącego Fernandesa. Portugalczyk natomiast ze spokojem, uderzeniem podcinką, wykończył akcję i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Po pierwszych dziesięciu minutach dominacji Czerwonych Diabłów goście wzięli się w garść. Wyszli z kontratakiem, który zakończył się zagraniem ręką Pogby we własnym polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Pellegrini  i pewnym strzałem umieścił ją w siatce. Minął dopiero kwadrans, a na tablicy wyników widniał już wynik 1:1, co dobrze wróżyło na pozostałą część spotkania.

W kolejnych minutach mecz nieco się uspokoił. Było to jednak bardzo złudnego uczucie, szczególnie dla gospodarzy. Manchester United drugi raz dał się zaskoczyć przyjezdnym. Z bocznego sektora boiska piłka trafiła do Pellegriniego, który wypatrzył wbiegającego na piąty metr Dzeko. Bośniakowi nie pozostało już nic innego jak tylko dołożyć stopę i wyprowadzić swoją drużyną na prowadzenie.

Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera zawodzili. Nie mieli pomysłu na rozmontowanie defensywy gości, ale i tak mogli schodzić na przerwę z wynikiem 2:2. Fatalny błąd w doliczanym czasie gry popełnił Ibaniez. Podał wzdłuż swojego pola karnego, co szybko wykorzystał Cavani. Napastnik Czerwonych Diabłów przejął futbolówkę, oddał strzał, ale znakomicie w bramce zachował się Mirante i to goście prowadzili po pierwszej odsłonie 2:1.

Pełna dominacja Czerwonych Diabłów

Manchester United drugą połowę spotkania rozpoczął tak samo, jak pierwszą – od mocnego uderzenia. Znakomitym podaniem popisał się Pogba. Piłka trafiła do Cavaniego, zagrał on do Fernandesa, a ten z powrotem odegrał do Urugwajczyka, który z kolei bardzo mocnym uderzeniem wpakował ją do siatki i wyrównał stan gry na 2:2. Czerwone Diabły bardzo dobrze wyglądały w pierwszym kwadransie po przerwie.

Rosnąca przewaga przełożyła się na kolejne trafienie. Znowu piłka ze środka bardzo dobrze została rozprowadzona do boku. Tam znalazł się Wan-Bissaka i oddał strzał na bramkę. Nie był on mocny, ale Mirante „wypluł” futbolówkę na piąty metr. Oczywiście na taki rozwój wydarzeń czekał Cavani, który świetnie znalazł się w polu karnym i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

Czerwone Diabły nie osiadły jednak na laurach, tylko cały czas konsekwentnie starały się grać ofensywny futbol. Kolejna akcja przyniosła w 71. minucie rzut karny. Smalling nieodpowiedzialnie zachował się we własnym polu karnym i sfaulował urugwajskiego snajpera. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł oczywiście Fernandes i pewnym strzałem umieścił ją w siatce.

Koncert gospodarzy trwał w najlepsze. Roma jeszcze nie otrząsnęła się po utracie trzeciego i czwartego gola, a kolejny raz musiała wyciągać piłkę z siatki. Znowu w rolę asystenta wcielił się znakomity, portugalski rozgrywający. Tym razem dograł futbolówkę jednak do Pogby, a ten zamienił podanie na gola. W 86. minucie natomiast przejezdnych dobił jeszcze Greenwood, który precyzyjnym strzałem po długim słupku przypieczętował efektowną wygraną!

Manchester United 6:2 AS Roma

9′ Fernandes (asysta Cavani)

15′ Pellegrini

34′ Dzeko (asysta Pellegrini)

48′ Cavani (asysta Fernandes)

64′ Cavani 

71′ Fernandes

75′ Pogba (asysta Fernandes)

86′ Greenwood (asysta Cavani)