Tottenham doznał bardzo bolesnej porażki w ostatniej kolejce Premier League. Koguty przegrały aż 0:3 w wyjazdowej potyczce z Fulham. Z bardzo mizernej strony pokazała się cała ekipa Spurs. Wyjątków próżno szukać zarówno w defensywie, jak i ofensywie.

Podopieczni trenera Ange’a Postecoglou byli bardzo niespokojni w obronie, a w ataku brakowało im konkretów i skuteczności. Katastrofalne pudło po wejściu z ławki rezerwowych zanotował Timo Werner. Niemiec, który jest do północnego Londynu wypożyczony z RB Lipsk, ostatnio nie przyzwyczaił do tego typu pudeł. Napastnik prezentował się z dobrej strony. Przed rywalizacją na Craven Cottage zdobył 2 bramki w dwóch ostatnich meczach. Najpierw trafił do siatki Crystal Palace, a później ukąsił Aston Villę.

Pobyt w stołecznej drużynie rozpoczął z kolei od dwóch spotkań pod rząd z asystą na koncie. Reprezentant Niemiec stał się bardzo interesującym wzmocnieniem i dodatkiem do zespołu Kogutów. Napastnik bardzo szybko odnalazł się w nowej dryzynie. Z tego powodu nie dziwią najnowsze doniesienia z angielskich mediów.

Według informacji przekazanych przez Telegraph sam zawodnik bardzo mocno pragnie pozostania w Tottenhamie na dłużej. Anglicy mogą wykupić go na zasadzie definitywnego transferu po zakończeniu tego sezonu. Niemiec miałby być dostęp za jedyne 16 milionów funtów. Na ten moment wydaje się, że pozyskanie Wernera za te pieniądze byłoby dla Spurs naprawdę bardzo dobrym interesem.