Manchester City od lat posiada zdecydowanie jedną z najmocniejszych jakościowo kadr w całej stawce Premier League. W drużynie Obywateli cały czas mamy wielu niesamowitych zawodników. Ostatnio trener Pep Guardiola wyróżnił jednego ze swoich podopiecznych i nazwał go „graczem klasy światowej”. Sam zawodnik przyznał jednak, że nie zgadza się z tą opinią szkoleniowca.

Owym piłkarzem jest Phil Foden. Guardiola był pod wielkim wrażeniem jego występu z Wisienkami w 26. kolejce angielskiej ekstraklasy. To właśnie gol Fodena w pierwszej połowie potyczki na Vitality Stadium przesądził o wygranej Obywateli. Dla reprezentanta Anglii była to jego dziewiąta bramka podczas bieżącego sezonu ligowego. Skrzydłowy uzbierał też już 7 asyst i jest bez wątpienia jednym z najbardziej produktywnych zawodników City w obecnej kampanii.

Nie może, więc dziwić fakt, że Guardiola otwarcie pochwalił 23-latka, ale wciąż nazwanie go „graczem klasy światowej” było dla wielu zaskakujące. Foden również przyznał, że niekoniecznie jest już teraz zawodnikiem tego formatu.

„Nie powiedziałbym jeszcze, że jestem na poziomie klasy światowej – myślę, że mam potencjał, aby nim zostać. Na ten moment nie jestem na tym poziomie”.

„Jednak usłyszeć takie słowa od menadżera to zawsze wyjątkowe uczucie. Nadal chcę stawać się wszechstronniejszym i starać się być jeszcze lepszym piłkarzem. Muszę to konsekwentnie powtarzać w najważniejszych meczach i przy największych okazjach”.

„Muszę umieć robić to przez kilka lat – wtedy osiąga się status klasy światowej. Obecnie jestem w dobrej formie, więc chcę to utrzymać. Czasami to po prostu się udaje. Być może to mój najlepszy sezon w karierze. Nigdy nie miałem tak równej formy. Gram też na nowej pozycji. Jestem ustawiony bardziej w środku i w linii pomocy. To też mi się naprawdę podoba”. – powiedział Foden w jednym z wywiadów przed derbowym starciem z Manchesterem United.