Armando Broja w bieżącym sezonie rozczarowuje dość mocno wszystkich sympatyków drużyny Chelsea. Reprezentant Albanii prezentuje się zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Dobitnie świadczą też o tym jego statystyki. 19 meczów we wszystkich rozgrywkach, 2 bramki oraz dokładnie tyle samo asyst.

Jest to jednak i tak równo połowa jego ogólnego dorobku pod względem goli i ostatnich podań od momentu przejścia z Southampton do ekipy The Blues. Nie może, więc też dziwić, że pojawiają się doniesienia sugerujące, że rosły 22-letni środkowy napastnik może już w najbliższej przyszłości opuścić szeregi zespołu z niebieskiej części stolicy Anglii.

Nie tak dawno informowaliśmy za angielską prasą, że usługami Broji jest zainteresowane jest sporo angielskich drużyn. W kolejce ustawieni mieli być już West Ham United, Wolverhamtpon czy Fulham. Sama Chelsea również miała być w pełni otwarta na sprzedaż swojego gracza. Najnowsze wieści sugerują jednak, że jeden z potencjalnych chętnych może odpaść z wyścigu o Broję.

Chodzi mianowicie o Wolves. Według Daily Mail wataha Wilków miała wstrzymać się z ofertą opiewającą na okrągłe 30 milionów funtów w sprawie Broji. Pilnują oni, bowiem, aby nie złamać żadnych zasad i regulacji Premier League. Chodzi o regulację dotyczące wszelkich wydatków oraz pieniędzy wydawanych na transfery nowych graczy.