Professional Game Match Officials Limited, czyli organ odpowiedzialny za sędziów w angielskiej piłce przyznał, że dzisiejsza bramka Luisa Diaza z meczu Tottenham – Liverpool powinna zostać uznana. W komunikacie przyznano, że doszło do „istotnego błędu ludzkiego”.

To nie pierwsza sytuacja, gdy szef angielskich sędziów Howard Webb lub PGMOL wydają komunikat po zakończonym meczu z przeprosinami. Tym razem sytuacja dotyczy zdarzenia z pierwszej części spotkania Tottenham – Liverpool. W pierwszej połowie Luis Diaz zdobył bramkę dla The Reds. Jak się okazuje, niesłusznie ją anulowano.

Tuż po zakończonym meczu PGMOL zamieścił komunikat, w którym przyznaje, że doszło do „istotnego błędu ludzkiego”. Na żadnej z powtórek nie narysowano linii, które jednoznacznie stwierdziłyby czy jest spalony. Darren England obsługiwał w tym meczu VAR.

PGMOL przyznaje, że w pierwszej połowie meczu Tottenham Hotspur z Liverpoolem miał miejsce poważny błąd ludzki. Gol Luisa Diaza nie został uznany przez sędziów na boisku ze względu na spalony. To był wyraźny i oczywisty błąd, który powinien zakończyć się uznaniem gola po interwencji VAR, jednak VAR nie interweniował. PGMOL przeprowadzi pełny przegląd okoliczności, które doprowadziły do ​​tego błędu.

Menedżer Liverpoolu Jurgen Klopp był wściekły. Jasno stwierdził, że ten komunikat w niczym nie pomoże, bo nie da jego zespołowi żadnych punktów.

Komu to teraz pomoże? Nie zdobędziemy za to punktów, to w niczym nie pomoże. Nikt nie oczekuje stuprocentowo właściwych decyzji, ale pomyśleliśmy, że wprowadzenie systemu VAR może ułatwić sprawę. Decyzja została podjęta bardzo szybko i zmieniła dynamikę meczu – powiedział Klopp.

Tottenham ostatecznie wygrał spotkanie 2:1 po samobójczej bramce Joela Matipa w ostatnich minutach meczu. The Reds kończyli to spotkanie w dziewiątkę, po czerwonych kartkach dla Curtisa Jonesa i Diogo Joty.