To, co już jakiś czas temu było wiadome, dziś znalazło swoje potwierdzenie. Magiczne trzy słowa od znanego dziennikarza i nie ma już żadnych wątpliwości. Jude Bellingham wkrótce zostanie piłkarzem Realu Madryt. 

Ciągnęła się ta saga okrutnie, niczym hiszpańska telenowela. Ostatecznie wiadomo było jednak, że kiedy do gry wchodzi Real Madryt, mało kto jest w stanie się sprzeciwić. Według dziennikarza Anglik podpisze umowę obowiązującą aż do 2029 roku, co miało być ustalone już w kwietniu. Testy medyczne zostały już zaplanowane, a oficjalne stanowisko klubu zostanie wkrótce opublikowane.

Kwota transferu ma łącznie wynieść 120 milionów euro. Sto milionów jest gwarantowane, a dwadzieścia stanowi bonus. Biorąc pod uwagę wszelkie uwarunkowania rynku, to jak najbardziej sprawiedliwa suma. Dziewiętnastolatek będzie kolejnym elementem pokoleniowej zmiany w środku pola Królewskich.

Bellingham już drugi rok zachywca zarówno w reprezentacji, jak i w klubie. Mając niespełna dwadzieścia lat imponuje spokojem i doświadczeniem, a także ponadprzeciętną techniką. Anglik w obecnej kampanii ligowej w 31 meczach zdołał strzelić osiem bramek i zanotować cztery asysty.