Sytuacja Masona Mounta w Chelsea zaczyna się coraz bardziej komplikować. Przyszłość Anglika na Stamford Bridge stoi pod znakiem zapytania i niewykluczone, że wychowanek The Blues latem opuści swój zespół.

Mount od wielu miesięcy nie może dojść do porozumienia z klubem w sprawie podpisania nowego kontraktu. Obie strony mają rozbieżne wyobrażenia o zarobkach zawodnika oraz długości jego nowej umowy. Włodarze londyńskiego klubu są nawet skłonni sprzedać swojego wychowanka latem, jeśli nie udałoby im się do tego czasu zawrzeć umowy.

Wizja ta z każdym tygodniem zaczyna być coraz bardziej realna i bardzo prawdopodobne jest to, że Mount zmieni otoczenie. Z tego powodu sztab rekrutacyjny Chelsea postanowił już szukać zawodnika, który mógłby zastąpić reprezentanta Anglii w szeregach The Blues.

Jak przekonuje Rob Dawson z ESPN jednym z nazwisk na liście potencjalnych następców Mounta jest Andreas Pereira. Były zawodnik Manchesteru United rozgrywa bardzo dobry sezon w barwach Fulham i przykuł tym samym uwagę The Blues. Brazylijczyk miał też trafić pod obserwację PSG oraz Atletico Madryt i niewykluczone, że latem ponownie zmieni pracodawcę.

Póki co jest on szczęśliwy na Craven Cottage, ale nie wyklucza odejścia z drużyny jeśli zgłosi się po niego zespół o znacznie lepszej reputacji. Taką drużyną mogłaby być właśnie londyńska Chelsea, która widzi w nim kogoś, kto załata lukę w składzie po ewentualnym odejściu Mounta. Fulham ma wyceniać swojego piłkarza na kwotę w zakresie od 25 do 35 milionów funtów.