Młody pomocnik Liverpoolu zachęcił swoich kolegów z drużyny do wykorzystania blamażu 2-5 z Realem Madryt na Anfield jako źródła motywacji do poprawienia swojej formy. 

Po dwóch dających nadzieję zwycięstwach 2:0 z Evertonem i Newcastle, Liverpool został brutalnie sprowadzony na ziemię przez Real Madryt, który przejechał się po The Reds na ich własnym podwórku i pokonał drużynę Jurgena Kloppa 2:5, co jedynie podsumowało spadek formy klubu od czasu finału Ligi Mistrzów w zeszłym sezonie. O ile wygrana w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów może być ciężka w realizacji, Harvey Elliott uważa, że taka przegrana może pomóc jemu i jego kolegom w zmotywowaniu się do walki o awans do tych rozgrywek poprzez zakończenie sezonu w Top Four.

Patrząc na to jak graliśmy w tym sezonie, spotkania z Evertonem i Newcastle były w naszym wykonaniu niesamowite. Pojawiły się w nich urywki nas samych z poprzedniego sezonu i sezonu sprzed dwóch lat. Wyszliśmy na boisko i zrobiliśmy wszystko, żeby ponownie zacząć wykonywać dobrze podstawy gry w piłkę nożną. Po meczu z Realem nie zejdzie z nas powietrze, jakkolwiek jest to oczywiście wynik, który nas zranił i zdenerwował.

Myślę, że musimy użyć tego meczu jako motywacji, żeby pokazać ludziom, że się mylą. Wiele osób wątpi, że będziemy w stanie zająć miejsce w Top Four, że będziemy w stanie zakończyć na wysokiej lokacie w tabeli. To dla nas jedynie motywacja. Wszyscy musimy chcieć ciągle pokazywać ludziom, że się co do nas mylą.