Końca mają dobiec udręki Pierre-Emericka Aubameyanga na Stamford Bridge. Po fatalnych miesiącach w Chelsea znalazł się chętny na usługi napastnika. Z ratunkiem przychodzi ekipa z MLS.

Od kilku dni mówi się o tym, że zawodnik wreszcie znajdzie nowego pracodawcę. Co nie było proste i to nie ze względu na jego formę, a na przepisy. Gabończyk przed transferem do Londynu rozegrał w tym sezonie jeden mecz w barwach Barcelony. Regulamin mówi, że piłkarz w jednych rozgrywkach nie może reprezentować trzech różnych zespołów. Wszystko wskazuje na to, że rozwiązaniem będzie wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Jak informuje m.in. Mirror, 33-latek ma trafić na wypożyczenie do Los Angeles FC.

Sezon MLS zaczyna się wiosną, więc wcześniej wspomniane przepisy nie uniemożliwią piłkarzowi gry w zespole z USA. Ciekawe zdają się być warunki, na jakich Pierre-Emerick Aubameyang miałby zostać wypożyczony z Chelsea. Matteo Moretto donosi, że The Blues zgodzili się pokryć całą pensję piłkarza. Ostatnia decyzja o transferze ma należeć do samego zainteresowanego.

Ekipa Los Angeles FC w poprzednim sezonie zdobyła mistrzostwo Major League Soccer. Puchar podnosił m.in. Gareth Bale, który przeszedł już na sportową emeryturę. Aubameyang miałby być następcą Walijczyka i pełnić status „gwiazdy zespołu”.

„Auba” dołączył do Chelsea latem zeszłego roku. Londyńczycy zapłacili Barcelonie około 10 milionów euro. Napastnik wystąpił do tej pory w 17 spotkaniach w niebieskiej koszulce, w których zdobył 3 bramki i zanotował asystę. Jeżeli wszystko potoczy się zgodnie z planem, następne bramki będzie już zdobywał na murawach MLS.