Kibice Liverpoolu liczyli, że przerwa w rozgrywkach klubowych spowodowana mundialem pomoże jednemu z kluczowych piłkarzy ich ofensywy na dojście do zdrowia. Luis Díaz będzie jednak najprawdopodobniej pauzował dłużej, gdyż jego kontuzja wciąż mu dokucza.

Kontuzja kolana, której doznał Luis Díaz w trakcie październikowego spotkania z Arsenalem, miała wyłączyć go z gry na ponad dwa miesiące. Dlatego też nietypowy termin rozgrywania Mistrzostw Świata w Katarze kibice Liverpoolu mogli uznać za dobre zrządzenie losu. Kolumbijczyk miał być do dyspozycji Jürgena Kloppa na powrót rozgrywek Premier League. Sytuacja się jednak skomplikowała.

Jak donosi Paul Joyce z The Times, kupiony w styczniu z FC Porto zawodnik opuścił klubowe zgrupowanie w Dubaju. Ponownie zaczął bowiem odczuwać doskwierający mu uraz. Miał ponownie poczuć ból w kontuzjowanym kolanie. Sztab postanowił, że najlepiej będzie odesłać go z powrotem do Anglii, gdzie ma przejść ponowne badania. Liczono, że wróci na murawę już w najbliższych sparingach przeciwko Olympique Lyon lub AC Milanowi. To pokrzyżowało plany.

Nowe komplikacje sprawiają, że pod znakiem zapytania stoi dostępność skrzydłowego na pierwsze spotkania po mundialowej przerwie. The Reds powrócą do rywalizacji 22 grudnia, gdy zmierzą się z Manchesterem City w Carabao Cup. Najbliższy mecz w Premier League to z kolei starcie z Aston Villą w Boxing Day.