Zrobienie porządku przez Erika ten Haga było na Old Trafford nieuniknione. Szatnia potrzebuje ewidentnego przewietrzenia i kilku zawodników na pewno opuści Manchester. Kibice Czerwonych Diabłów pewnie woleliby, żeby nowe twarze zasilały kadrę, ale kilku starych też się z chęcią pozbędą.

Manchester United wciąż szuka pierwszego letniego wzmocnienia. Czerwone Diabły mają otwarte kilka tematów, w tym Frenkiego de Jonga czy Antony’ego, czyli byłych podopiecznych Erika ten Haga. Holender jednak nie skupia się tylko na kupowaniu, ale ważne jest również oczyszczenie szatni. Tutaj sytuacja wydaje się chociaż trochę bardziej klarowna.

Oczekuje się, że ten Hag da kilku graczom czystą kartę, aby osobiście ocenić ich poczynania indywidualne. Jest jednak pięciu zawodników, których już w tym momencie uważa za zbędnych. Według doniesień Mirror są to: Eric Bailly, Phil Jones, Axel Tuanzebe, Brandon Williams oraz Aaron Wan-Bissaka. Ta piątka została rzekomo poinformowana, że ich przyszłość nie ma punktów wspólnych z wizją holenderskiego menedżera.

Tak jak w przypadku pierwszych czterech można było spodziewać się tak twardego posunięcia, to jednak automatycznym skreśleniem Wan-Bissaki można być lekko zdziwionym. Oczywiście trzeba być świadomym fatalnej dyspozycji obrońcy, ale Anglik niecałe 3 lata temu przychodził do klubu jako wielki talent, za którego Czerwone Diabły zapłaciły 50 milionów funtów.

Niemniej – miniony sezon był dla niego fatalny, a do tego Aaron jest słaby w grze ofensywnej. A pozostała czwórka? Tuanzebe i Williams spędzili miniony sezon na nieudanych wypożyczeniach, a Jones i Bailly zagrali w lidze łącznie tylko 337 minut. To wszystko w zupełności pozwala nam poprzeć decyzję ten Haga, nie tylko względem Wan-Bissaki, ale też całej piątki.