Takiej informacji się nie spodziewaliśmy. Sean Dyche po prawie 10 latach za sterami zostaje zwolniony z Burnley. 50-latek zostawia klub w trudnej sytuacji. Do zakończenia sezonu pozostało już jedynie 8 kolejek, a Burnley wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Czy następca Seana Dyche’a zdoła utrzymać klub w lidze?

Według ankiety The Athletic fani zdecydowanie nie są zwolennikami takiej zmiany. Szanse na utrzymanie się w lidze nie były za duże, jednak taka rewolucja na parę tygodni przed zakończeniem obecnej kampanii nie zwiastuje niczego dobrego.

Sean Dyche jest zaledwie drugim menedżerem, któremu klub zapewnił taki prezent na Święta Wielkanocne. Przed nim tylko Sunderland zwolnił Martina O’Neilla w marcu 2013 roku. Tym samym 50-latek staje się już 10 menedżerem zwolnionym w tym sezonie. W 30 meczach pod jego wodzą The Clarets zdołali wygrać zaledwie 4 spotkania i obecnie znajdują się na 18. miejscu w lidze. Do pierwszej bezpiecznej lokaty Burnley traci 4 punkty, a przed nimi jeszcze mecze między innymi z Tottenhamem, West Hamem czy Wolves.

oświadczeniu klubu czytamy:

Podczas jego czasu na Turf Moor, Sean b zarówno na boisku, jak i poza nim, szanowany przez graczy, pracowników, kibiców i szerszą społeczność piłkarską.

Jednak wyniki w tym sezonie były rozczarowujące i choć była to niezwykle trudna decyzja, […] uważamy, że konieczna jest zmiana, aby dać drużynie jak najlepszą szansę na utrzymanie w Premier League.

Proces zastąpienia Seana już się rozpoczął, a kolejne ogłoszenia zostaną przekazane fanom we właściwym czasie.

Tymczasowo obowiązki pierwszego menedżera obejmie trener drużyny U-23 — Mike Jackson, a jego asystentem zostanie kapitan zespołu Ben Mee.