Wydawało się, że ta saga transferowa nigdy się nie skończy. A jednak! Już niemal wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nowym zawodnikiem FC Barcelony zostanie Andreas Christensen. Prezydent Dumy Katalonii, Joan Laporta przyznał, że podpisy na kontraktach nowych piłkarzy są już niemal złożone. Co prawda konkretne nazwiska nie padły, jednak Hiszpan przyznał, że chodzi o pomocnika i środkowego obrońcę.

Duma Katalonii nadal zmaga się ze sporymi kłopotami finansowymi, dlatego nie może pozwolić sobie na ogromne zakupy. Mimo to, Joan Laporta prowadzi bardzo mądrą i jak na razie skuteczną politykę transferową. Barcelona na rynku transferowym prowadzi poszukiwania do sprowadzenia wartościowych graczy przy poniesieniu stosunkowo niewielkich kosztów. Tych dwóch rzekomo udało się już załatwić, o czym przekonuje sam Laporta.

Dwa transfery na następny sezon są już dopięte. Nazwisk nie wymienię. Mogę powiedzieć tyle, że jeden z nowych piłkarzy jest pomocnikiem, drugi środkowym obrońcą – stwierdził działacz w rozmowie z RAC1.

Od pewnego czasu w mediach krążą doniesienia, że zawodnikami pewnymi gry w Barcelonie od przyszłego sezonu są Franck Kessie (niegdyś łączony choćby z Tottenhamem), a także Andreas Christensen.

25-letni Duńczyk nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu z The Blues. Fabrizio Romano informuje, że Andreas Christenen na dniach podpisze kontrakt z Barceloną. Rozmowy między zawodnikiem a klubem z Camp Nou trwają od kilku tygodni.

Jednocześnie dziennikarz Sky Italia poinformował, że reprezentant Danii odrzucił oferty z innych klubów Premier League, by w ten sposób okazać szacunek Chelsea. Brytyjscy dziennikarze dodają, że drużyna z Camp Nou w wyścigu o Christensena wyprzedziła… Bayern Monachium!

Środkowy obrońca w koszulce Chelsea rozegrał ponad 150 spotkań. Kilka miesięcy temu świętował zdobycie pucharu Ligi Mistrzów. Następny krok to najprawdopodobniej przeprowadzka do LaLigi.