Nottingham Forest zaliczył bardzo słaby start tego sezonu. Beniaminek po ośmiu rozegranych meczach ma na koncie zaledwie cztery punkty i zajmuje ostatnią pozycję w tabeli. W poniedziałek podopieczni Steve’a Coopera doznali bolesnej porażki 0:4 w starciu z Leicester. 

Mecz z Lisami był pojedynkiem dwóch ekip z samego dna tabeli. Leicester miało przed tym meczem zaledwie jeden punkt na swoim koncie. Mistrz Anglii z 2016 roku zagrał jednak świetne spotkanie, wygrywając 4:0 i udowadniając swoją wyższość nad Nottingham.

Po tak dotkliwej porażce w mediach mogliśmy napotkać dużo informacji o niepewnej przyszłości Steve’a Coopera. Posada menedżera Nottingham miała być zagrożona, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. W piątkowy poranek 42-latek przedłużył swój kontakt z klubem, na mocy którego pozostanie na stanowisku do 2025 roku.

Po podpisaniu nowej umowy, Steve Cooper udzielił wypowiedzi dla oficjalnej strony klubu.

To dobrze, że teraz mam jasność dotyczącą mojej sytuacji kontraktowej. W ostatnich tygodniach i miesiącach wiele osób zadawało mi pytania na ten temat. Każdy kto mnie zna, wie jak bardzo kocham pracować w Nottingham Forest i jak ten klub jest dla mnie ważny – powiedział Cooper.

W tym momencie skupiam się tylko i wyłącznie na wygrywaniu meczów. Jesteśmy w bardzo słabej formie i nie możemy od tego uciekać. Nic się nie zmienia w kwestii naszej pracy. Każdego dnia staramy się wyciągnąć jak najwięcej z samych siebie i jak najlepiej przygotować się na kolejny mecz.  

Jestem bardziej niż szczęśliwy, że mogę dać tu z siebie wszystko i odnieść tutaj sukces. To jest moje nastawienie w tym momencie – dodał menedżer.

W poniedziałek o 21:00 Nottingham Forest zagra na własnym stadionie z Aston Villą.