Napięty terminarz Manchesteru City sprawia, że Guardiola dostaje niemałego bólu głowy z dopinaniem składu. Nie chodzi tylko nawet o częstotliwość spotkań, a o wiele kontuzji, które trapią obecnego mistrza Anglii. Na temat obecnej sytuacji w swojej zespole wypowiedział się właśnie sam menedżer tego zespołu.

Gdyby popatrzeć na terminarz od ostatniego meczu City z Realem, najbliższe kolejki angielskiego zespołu miały wyglądać następująco: Real, Luton, Real, Chelsea, Brighton, Nottingham. I to tak naprawdę w odstępie trzech/czterech dni. Dla Pepa Guardioli tak samo ważny jest triumf w lidze, jak i obrona Champions League. Niestety w walce o najwyższe cele nie pomagają urazy, które prześladują graczy z Etihad. Jak się okazuje, przed sobotnim starciem z Luton, Rodri postanowił poprosić sztab szkoleniowy o odpoczynek.

Tu nie chodzi nawet tylko o Rodriego. Bardzo chciałbym mieć świeżych środkowych obrońców, ale niestety ich nie ma. Były kontuzje, mecze reprezentacyjne. To wszystko nie pomaga. Mamy poważne problemy i nie możemy wszystkim dać odpocząć. Nie wiem co z Philem [Fodenem] i czy da radę zagrać w tygodniu. Nie wiem też, co z Kylem [Walkerem], może być tak, jak z Joško Gvardiolem – nie wiedzieliśmy, czy zagra z Realem, ale na szczęście się udało.

Jeszcze przed pierwszym meczem z Realem Madryt, Pep Guardiola narzekał choćby na częstotliwość rozgrywanych spotkań przez jego zespół, a ekipę Królewskich. Przed pierwszym ćwierćfinałowym meczem na Bernabeu, Królewscy mogli liczyć przynajmniej na tydzień odpoczynku. City o takich „luksusach” może jedynie pomarzyć.

Pomimo problemów kadrowych, City w sobotnie popołudnie rozbiło obecnego beniaminka Premier League, Luton Town aż 5:1. To starcie było dopiero rozgrzewką przed jednym z najważniejszych zadań dla The Citizens w trwającym sezonie. Rewanżowe starcie z ekipą Carlo Ancelottiego już w najbliższą środę.