Jeremie Frimpong może w najbliższym czasie powrócić na Wyspy Brytyjskie i zasilić jeden z klubów z Manchesteru.

W ubiegłym letnim okienku transferowym, sporo mówiło się o zainteresowaniu Czerwonych Diabłów pozyskaniem wahadłowego Bayeru Leverkusen. Transfer nie doszedł jednak wówczas do skutku.

Wiele może się jednak zmienić w tym sezonie. Holender jest w bieżącej kampanii świetnie dysponowany. W 25 spotkaniach zaliczył on osiem bramek, a także osiem asyst. Dodatkowo, od tego lata obowiązuje klauzula wykupu zawarta w jego kontrakcie. Opiewa ona na bagatela 35 milionów funtów. Dodatkowo, zawiera ona korzystne warunki zapłaty dla klubu zainteresowanego pozyskaniem zawodnika.

Oprócz Manchesteru United, zainteresowany jego pozyskaniem miał być także Arsenal. Teraz, według The Sun, do wyścigu dołącza także Manchester City. Obywatele chcą pozyskać nowego prawego obrońcę, aby zastąpić Kyle’a Walkera. Potrzeba ta wiąże się także podobno z chęcią Pepa Guardioli do pozyskania bardziej ofensywnego bocznego obrońcy. Frimpong może ponadto grać zarówno na prawej, jak i lewej stronie defensywy.  Dodatkowym faktorem jest fakt, że Frimpong spędził w akademii The Citizens prawie dekadę.

Obywatele i Czerwone Diabły nie są jednak jedynymi klubami zainteresowanymi pozyskaniem Holendra. Oprócz wyżej wspomnianego Arsenalu, chrapkę na pozyskanie zawodnika ma mieć także rywal Aptekarzy z Bundesligi, Bayern Monachium. Nie jest tajemnicą, że kolekcjonowanie wyróżniających się zawodników z innych klubów Bundesligi jest częstą praktyką Bawarczyków.