Wiele wskazuje na to, że Roberto De Zerbi może latem opuścić ekipę Brighton. Jak podaje Bruno Andrade, następcą włoskiego szkoleniowca na AMEX może zostać szkoleniowiec Sportingu, Rúben Amorim.

Fantastyczny, poprzedni sezon w wykonaniu Brighton & Hove Albion sprawił, że The Seagulls awansowali do rozgrywek Ligi Europy. Ogromna w tym zasługa menedżera tej drużyny, Roberto De Zerbiego. Włoski szkoleniowiec dzięki świetnym wynikom w kampanii 22/23 znalazł się w kręgu zainteresowań wielu europejskich gigantów.

Menedżer popularnych Mew to jeden z łakomych kąsków wielu europejskich gigantów na rynku transferowym. Kandydaturę 44-latka bardzo mocno rozważa FC Barcelona, która po sezonie pożegna się z Xavim Hernandezem. Ponadto w kręgu zainteresowań Blaugrany znajdują się jeszcze Hansi Flick i Thomas Tuchel.

Działacze Brighton przygotowują się na ewentualne odejście RDZ. Zdaniem bardzo dobrze poinformowanego dziennikarza w kwestii piłkarskich transferów, Bruno Andrade, na celowniku ekipy z The AMEX znalazł się szkoleniowiec Sportingu, Rúben Amorim.

Portugalczyk jeszcze niedawno był rozpatrywany jako potencjalny następca Kloppa na Anfield, jednak wiele brytyjskich dzienników dość szybko ucięło te spekulacje.

39-letni menedżer objął klub z Estádio José Alvalade w 2020 roku. Od tego czasu zdołał poprowadzić klub w 194 i razem z nim sięgnąć między innymi po mistrzostwo Portugalii, a także Puchar i Superpuchar tego kraju.

Jeśli Brighton na poważnie myśli o jego ściągnięciu musi sięgnąć nieco głębiej do kieszeni. Sporting ma zachowaną klauzulę odejścia szkoleniowca, wynoszącą 20 milionów euro.