Harry Kane podbija Bundesligę i raczej nie jest to czynnik, którego biorąc pod uwagę umiejętności napastnika byśmy się nie spodziewali. Wrażenie robi pewnie tylko skala osiągnięć, ale wszystko wciąż przed Anglikiem. Z pewnością znajdą się natomiast tacy, którzy za talentem napastnika tęsknią. W minionym wywiadzie, kapitan reprezentacji zdołał zasiać ziarno niepewności…

Najpierw Kane odpowiedział, co skłoniło go do dołączenia do drużyny Tuchela:

„Thomas przedstawił mi pomysły na drużynę i moje miejsce, a także sposób, w jaki to wszystko może ewoluować. Poświęcił bardzo dużo czasu – bardzo mi to zaimponowało. Thomas ma świetne pomysły taktyczne i wie, jak chce grać. Bije od niego bardzo dobra energia i dużo pasji. Lubię go słuchać i się uczyć. Dużo rozmawiamy o piłce, o ważnych meczach i o tym, czego ode mnie oczekuje. Wchodząc w głąb siebie widzę, że dążymy do tego samego”.

O powrocie do Premier League:

„Jestem dumny z liczby zdobytych bramek w Premier League. Pobicie tego rekordu nigdy nie było dla mnie głównym celem. Kto wie, co wydarzy się w przyszłości? Obecnie mam podpisany kontrakt na cztery lata z Bayernem i na tym się koncentruję”.

Czy po wypełnieniu kontraktu w Monachium, Kane miałby jeszcze szansę namieszać w Premier League? Powrót tak zasłużonego piłkarza, nawet na jeden sezon i tak byłby czymś wielkim!