Jesse Lingard, który na piłkarskim bezrobociu przebywa od lipca, już wkrótce może wrócić do regularnej gry. Zdaniem dziennikarzy Footmercato, jego osoba przykuła uwagę działaczy OSC Lille, a także wielu zespołów z MLS.

Były reprezentant Anglii po odejściu z Manchesteru United nie może znaleźć swojego miejsca na ziemi. Gdy wydawało się, że po naprawdę owocnym wypożyczeniu w zespole West Hamu jego osoba na dłużej zagrzeje miejsce w pierwszym składzie ekipy Młotów, ten ostatecznie wrócił na Old Trafford. Wrócił, aby znów grzać ławę w swoim macierzystym klubie. Latem minionego roku 31-letni pomocnik trafił na City Ground, gdzie zaledwie po roku zarówno on, jak i działacze Nottingham Forest uznali, że dalsza współpraca nie ma najmniejszego sensu.

Anglik od wakacji tego roku przebywa na tymczasowym bezrobociu. Co prawda w tym czasie pojawiało się mnóstwo spekulacji o możliwych przenosinach byłego gracza Czerwonych Diabłów do Arabii Saudyjskiej, jednak wszystkie negocjacje zakończyły się fiaskiem. Podobno teraz temat wraca na poważnie. Footmercato podaje, że ekipą, która bardzo mocno interesuje się ściągnięciem Lingarda jest OSC Lille.

W tym przypadku sytuacja też nie jest taka prosta. Choć Francuzi naciskają na transfer gracza urodzonego w Warrington, tak na drodze do jego finalizacji może stanąć… Brexit. Obywatele Anglii ze względu na wyjście z Unii Europejskiej mają nałożone zdecydowane większe limity. Dlatego też ekipa ze Stade Pierre-Mauroy wcale nie jest na wygranej pozycji.

Lille, które zajmuje obecnie piąte miejsce we francuskiej Ligue 1 jednak nie odpuszcza. Dla Lingarda to podobna jedna z opcji, którą mógłby przyjąć. Jednak jeśli nie teraz, to kiedy? Czas ucieka, a Anglik młodszy nie będzie. Obecnie były zawodnik Czerwonych Diabłów wyceniany jest na blisko 6 milionów euro.

W grze o podpis na kontrakcie zawodnika wymienia się także wiele ekip z MLS.