Kibice Wolverhampton od dłuższego czasu zachodzili w głowę, dlaczego od składu został odstawiony Jonny Otto. Do szokujących informacji dotarli dziennikarze The Athletic. Hiszpański obrońca miał wdać się w konflikt z kolegą z zespołu a także… opluć jednego z członków sztabu szkoleniowego Wolves.

Słaba forma? Rehabilitacja po kontuzji? Złe relacje ze szkoleniowcem? Nic z tych rzeczy. Jonny Otto wykazał się totalną bezmyślnością i sam wykluczył się z gry na długi, długi czas. Czemu?

Zdaniem dziennikarzy The Athletic, hiszpański obrońca na jednym z treningów swojej drużyny zaatakował łokciem swojego młodszego kolegę, Tawandę Chirewę. Jak udało się ustalić brytyjskim reporterom, do zdarzenia miało dojść blisko dwa miesiące temu w trakcie jednej z sesji na Compton Park.

To jednak nie jedyny „wyczyn”, do jakiego posunął się 29-latek. Podobno po całym zajściu, będący w furii zawodnik miał napluć na jednego z członków sztabu szkoleniowego! Chwilę później, Otto  udał się do szatni, żeby wyładować emocje. Efekt? Połamany został stół i rozbity telewizor. Niedługo po zdarzeniu, zawodnik przeprosił za swoje zachowanie. Mimo to, władze klubu podjęły stanowczą decyzję, aby odsunąć Hiszpana od pierwszej drużyny.

Tym zdarzeniem, będący niegdyś filarem obronnym swojej drużyny zawodnik, wywołał ogromny skandal w szeregach całego klubu i sam pozbawił się z gry przez długi czas. Dziwny jest jednak fakt, że te informacje trafiają na światło dzienne dopiero po kilku miesiącach.

Otto został odsunięty od pierwszej drużyny. Obrońca w najbliższym czasie ma trenować z zespołami młodzieżowymi.