„Zatrudnienie José Mourinho i Antonio Conte było błędem” – przyznał Daniel Levy. Prezes Tottenhamu przyznał na forum fanowskim, że podpisał z nimi kontrakt, uginając się pod presją na trofea. Teraz ma zamiar wrócić do klubowego DNA.

 Niedawno Tottenham Hotspur zorganizował forum fanowskie, podczas którego kibice mieli okazję zadawać pytania najważniejszym postaciom w klubie. Daniel Levy stwierdził podczas niego, że podjęte w ostatnich latach decyzje o zatrudnieniu José Mourinho i Antonio Conte, w jego opinii, były błędne. Prezes Kogutów wyjawił, że wynikały one z narastającej presji na wstawienie trofeum do gabloty. Jak się okazało, nie przyniosły jednak oczekiwanych rezultatów.

Chcę wygrywać jak wszyscy. Frustracja związana z brakiem sukcesów i presja ze strony części piłkarzy oraz sporej części naszego fanbase’u, mówiących, że potrzebujemy trofeum, musimy wydawać pieniądze i potrzebujemy wielkiego menedżera, na mnie wpłynęła – wyjawił. – Przeszedłem przez okres, gdy prawie nam się udało. Za Mauricio [Pochettino] przeszliśmy przez bardzo, bardzo udany czas. Nie osiągnęliśmy tego, co chcieliśmy, ale byliśmy strasznie blisko, więc musieliśmy zmienić strategię. Postanowiliśmy sprowadzić trenera-zwycięzcę. Zrobiliśmy to dwa razy. Trzeba się uczyć z tych błędów.

Argentyńczyk wprowadził drużynę do finału Ligi Mistrzów w 2019 roku, ale kilka miesięcy później, po słabym starcie kolejnych rozgrywek, został zastąpiony przez Mourinho. Ten co prawda doprowadził zespół do finału Carabao Cup, ale jeszcze przed nim stracił posadę. Pracował przez 17 miesięcy. Conte prowadził drużynę od listopada 2021 do marca 2023 i za jego największe osiągnięcie należy uznać kwalifikację do Ligi Mistrzów w pierwszym sezonie pracy w stolicy. Spurs wciąż czekają na trofeum – ostatnim jest Puchar Ligi z 2008 roku.

Obaj to świetni trenerzy, ale chyba nieodpowiedni dla naszego klubu. Chcemy grać w określony sposób i jeśli to znaczy, że musimy poczekać na sukcesy trochę dłużej, to może tak właśnie będzie lepiej. Dlatego właśnie zatrudnienie Ange’a [Postecoglou], z mojej perspektywy, stanowiło dobry wybór – podsumował Levy.