Według najnowszych doniesień, Everton jest bardzo blisko pozyskania napastnika Southampton, Che Adamsa.

Bolączki The Toffees związane z brakiem rasowego napastnika w drużynie nie są nowością. Co prawda na Goodison nadal jest Dominic Calvert-Lewin, jednak Anglik więcej czasu spędza w gabinetach lekarskich, aniżeli na murawie. W ostatnim starciu z Aston Villą 26-latek ponownie miał ogrom pecha. W pierwszej połowie meczu starł się w powietrzu z Emiliano Martinezem, co spowodowało wyrośnięcie na jego policzku ogromnej guli i finalnie zmusiło go do zakończenia udziału w tym meczu.

Mając na uwadze podatność na kontuzje Anglika, a także jakość pozostałych napastników w kadrze drużyny z Goodison, Sean Dyche postanowił priorytetowo ściągnąć do klubu nową dziewiątkę. Nic dziwnego – The Toffees rok temu byli drugą najgorzej strzelającą drużyną w całej lidze. Mogłoby się wydawać „kick it in the net, it’s not rocket science”. Jak się okazuje, dla podopiecznych sympatycznego Seana jednak stanowi to trudność.

Poszukiwania wybawcy  zaprowadziły Everton do spadkowicza z Premier League, Southampton. Jak informuje The Telegraph, wybrańcem jest Che Adams. Oba kluby są już bardzo bliskie osiągnięcia pełnego porozumienia. Na jego podstawie, szkocki napastnik zamieni St. Mary’s na Goodison za około piętnaście milionów funtów. Nawet w trakcie negocjacji Adams udowadniał, że może być tym, kogo poszukiwał Everton. Zdobył on bowiem zwycięską bramkę na 2-1 w starciu Southampton z Plymouth Argyle w sobotnie popołudnie. Ogólnie w trzech rozegranych spotkaniach w Championship w tym sezonie zdobył on już trzy bramki. Wcześniej zainteresowanie 27-latkiem wyrażały także Bournemouth oraz Nottingham Forest.

Adams zaliczy bardzo szybki powrót do Premier League, podobnie jak kilku jego kolegów z Southampton. Wcześniej do różnych klubów elity przeszli James Ward-Prowse, Romeo Lavia oraz Tino Livramento. Niewykluczone są także kolejne odejścia z drużyny Russela Martina. Na radarze kilku klubów Premier League znajduje się bowiem także Kyle Walker-Peters.