Jak przekonują nas media na całym świecie najbardziej prawdopodobne jest to, że Jude Bellingham od następnego sezonu będzie reprezentował barwy Realu Madryt. Mówi się o tym, że Królewscy pokonali konkurencję i zagwarantują sobie podpis utalentowanego pomocnika. Manchester City jednak nie składa jeszcze broni.

Jak informuje ESPN przedstawiciele hiszpańskiej drużyny mają udać się niedługo do Niemiec w celu negocjacji z Borussią Dortmund i uzgodnienia kwoty odstępnego za Anglika. Królewscy są optymistycznie nastawieni do całej operacji i wierzą, że uda im się zawrzeć porozumienie z obecnym pracodawcą pomocnika. Odmiennego zdania jest jednak Manchester City.

Obywatele uważają, że rozbieżność w wycenie piłkarza przez obie drużyny będzie zbyt duża i uniemożliwi ona transfer. Co prawda zespół Pepa Guardioli nie złożył jeszcze formalnej oferty za reprezentanta Anglii jednak są oni gotowi, aby przystąpić do walki jeśli negocjacje między Die Borussen a Realem będą się przeciągać.

Królewscy są jednak świadomi tego, że nie mogą konkurować z Manchesterem City pod względem finansowym i chcą jak najszybciej przypieczętować transfer. Real wciąż pozostaje faworytem do podpisania kontraktu z pomocnikiem, jednak sytuacja Jude Bellinghama już kilka razy diametralnie się zmieniała więc na chwilę obecną nie można niczego wykluczać.