Największym transferem wtorkowego Deadline Day były przenosiny Enzo Fernandeza do Chelsea. The Blues zapłacili za gracza Benfiki 121 milionów euro, ustanawiając tym samym nowy rekord Premier League. Okazję na debiut w nowych barwach świeżo upieczony mistrz świata będzie miał już w piątkowy wieczór. 

3 lutego o 21:00 Chelsea podejmie na Stamford Bridge zespół Fulham. Będzie to dla Grahama Pottera i jego podopiecznych świetna okazja na rehabilitację po porażce na Craven Cottage trzy tygodnie temu. Wtedy to ekipa Marco Silvy wygrała 2:1, a gole zdobywali Willian, Vinícius oraz Koulibaly.

Na konferencji prasowej przed piątkowym meczem Potter w ciepłych słowach wypowiedział się na temat nowego rekordowego nabytku klubu.

Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że Enzo jest już z nami. Zobaczymy czy będzie w stanie wziąć udział w jutrzejszym meczu, gdyż musimy się upewnić, że uda się załatwić na czas wszystkie dokumenty. Rozmawiałem z nim dzisiaj. Mój hiszpański nie jest najlepszy, podobnie jak jego angielski, więc musieliśmy polegać na translatorze. Jest imponującym młodym mężczyzną i nie możemy się już doczekać współpracy z nim – powiedział menedżer Chelsea.

Potter przyznał też, że nie był zaangażowany w negocjacje z portugalskim klubem w trakcie Deadline Day. Sprawa w całości leżała w rękach ludzi odpowiedzialnych za negocjacje, a sam menedżer pozostawał z boku.

Kibice Chelsea mają nadzieję, że mimo braku dobrego porozumienia z menedżerem na poziomie językowym, Enzo nie będzie miał żadnych problemów, żeby dogadać się z kolegami na boisku. Być może już jutro będziemy mieli pierwszą okazję, żeby się o tym przekonać!