Napastnik reprezentacji Brazylii i Tottenhamu Richarlison przyznał, że odpadnięcie z ostatnich Mistrzostw Świata zabolało go bardziej niż śmierć członka rodziny. 

Przed Mundialem oczekiwania względem reprezentacji Brazylii były ogromne – Canarinhos dysponowali niesamowitym składem naszpikowanym gwiazdami, jednak koniec końców nie spełnili pokładanych w nich nadziei odpadając w ćwierćfinale, gdzie po serii rzutów karnych lepsza okazała się reprezentacja Chorwacji. Jednym z zawodników, którzy pokazali się w Katarze z dobrej strony był napastnik Tottenhamu, Richarlison, który popisał się chociażby przepięknym trafieniem, przez wielu uznawanych za bramkę turnieju, w starciu z Serbią. Jak przyznaje sam zawodnik, odpadnięcie z Mundialu na tym etapie niezwykle go zabolało.

To była tragedia. Myślę, że to [odpadnięcie z Mistrzostw Świata] było dla mnie gorsza niż utrata członka rodziny. Ciężko było mi się po tym pozbierać. Do tej pory filmiki z turnieju, na które natrafiam w social media sprawiają, że robię się smutny.

Trzeba jednak o tym zapomnieć. Nadal jestem młody, myślę że mam przed sobą jeszcze jedno, dwa Mundiale. Dalej będę ciężko pracował, a kiedy wszystko znowu zacznie się układać, same przyjdą też bramki, które doskonale potrafię zdobywać na boisku.