Do niemałego trzęsienia ziemi doprowadził mocny wywiad Cristiano Ronaldo. Portugalczyk szczerze wypowiedział się na tematy wokół swojej osoby i roli w Manchesterze United podczas rozmowy w programie Piers Morgan Uncensored.

Nie oszukujmy się – Cristiano Ronaldo poddymił totalnie. I to tak, że spalił za sobą kilka mostów, a w szczególności ten w czerwonej części Manchesteru. Nie wydaje się, żeby Portugalczyk jeszcze kiedykolwiek miał założyć koszulkę Czerwonych Diabłów. Szczególnie, że jawnie i bezpośrednio uderzył w Erika ten Haga, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Holendrowi i Portugalczykowi od początku nie było po drodze co potwierdził sam 37-latek. Ronaldo ostatecznie jednak został na Old Trafford, choć nie czuł zaufania trenera i sam nie pomagał sobie choćby w sytuacji, gdy odmówił wejścia na boisko w meczu z Tottenhamem. Po tej scysji Panowie doszli do konsensusu, teraz jednak nie wydaje się żeby tak było.

Ronaldo o braku rozwoju United

Poza „zdradą” ze strony ten Haga i zarządu, Ronaldo odniósł się również do całej historii i rozwoju klubu po odejściu Sir Alexa Fergusona. A właściwie ich braku.

Nie wiem co się dzieje, ale od kiedy Sir Alex Ferguson odszedł nie widzę w tym klubie żadnej ewolucji, postęp jest zerowy. Na przykład interesującym punktem jest to jak klub funkcjonował po zwolnieniu Ole – sprowadzili dyrektora sportowego Ralfa Rangnicka, czego nikt nie rozumie. Ten gość nawet nie jest trenerem. Tak duży klub ściągnął dyrektora sportowego jako trenera – to zaskoczyło nie tylko mnie, ale cały świat. Nawet o nim wcześniej nie słyszałem.

Nic się w klubie nie zmieniło od mojego odejścia. Nawet basen, siłownia czy jacuzzi. Zatrzymali się w czasie, co bardzo mnie zaskoczyło. Myślałem że zobaczę inne środowisko… inną, jak już wspomniałem technologię czy infrastrukturę. Ale niestety, widzimy wiele rzeczy, które widziałem, gdy miałem 20, 21 czy 23 lata. Więc bardzo mnie to zaskoczyło.

Jeszcze w temacie legendarnego menedżera Czerwonych Diabłów, to on również miał kluczową rolę w transferze Ronaldo na Old Trafford. Oczywiście w zwrocie „legendarny menedżer” przywołujemy Alexa Fergusona, nie Ralfa Rangnicka.

Podążałem za głosem serca. Rozmawiałem z SAF-em, który powiedział, że to niemożliwe, abym dołączył do City. Przyznałem mu rację.

„Fani muszą poznać prawdę”

Koniec końców, Portugalczyk twierdzi, że to wszystko dla rodziny, tej czerwonej z Manchesteru i jest gotowy poświęcić status swojej legendy, by klub w końcu wyszedł na prostą.

Myślę że fani powinni znać prawdę – chcę dla klubu jak najlepiej, dlatego tu wróciłem. Powinniśmy być na szczycie, a z jakiegoś powodu jesteśmy niżej i wygrywają z nami City, Liverpool, a nawet teraz Arsenal. Sir Alex też to widzi i wie.

Pablo Picasso mówił, że najpierw musisz coś zniszczyć, by to odbudować. W tym przypadku to może być pomocne. Jeśli zaczną ode mnie? To dla mnie żaden problem. Klub tej wielkości powinien być na szczycie, ale tak nie jest, nie ma wymówek. 

Brak odporności na krytykę ze strony Rooneya

Ciekawej wypowiedzi Portugalczyk udzielił również o byłym koledze z boiska – Waynie Rooneyu. Anglik to kolejny nieoczekiwany cel Anglika podczas wywiadu dla Piersa Morgana.

Nie wiem dlaczego mnie krytykuje. Może dlatego, że nadal gram na wysokim poziomie, a on zakończył karierę. Nie powiem, że wyglądam lepiej od niego… chociaż to prawda.

Cały wywiad zostanie wyemitowany w dwóch częściach – w środę oraz czwartek o godzinie 20:00 w programie TalkTV Piers Morgan Uncensored: 90 minut z Ronaldo.